Jedną z podstaw obecnie dominującej ideologii liberalno-lewicowej, która wiele wyjaśnia stan rzeczy w USA, jest niechęć egzekwowania prawa i karania bandytów czyniących zło. Pierwszorzędnym tego przykładem jest sytuacja na granicy z Meksykiem, gdzie „spotykamy” rekordową liczbę nielegalnych emigrantów, którzy tysiącami dziennie bez trudu przedostają się do wnętrza USA.
Jak na dłoni widać, że strategia Joe Bidena polegająca na przeznaczaniu miliardów dolarów na pomoc dla Ameryki Łacińskiej, by u źródeł ograniczyć imigrację, wymyślaniu bezsensownych przepisów zwolnienia warunkowego mających na celu wykreślenie z rejestru nielegalnych imigrantów do Stanów i wpuszczaniu jeszcze większej ich liczby z powrotem, całkowicie się nie powiodła. Wymówką Bidena, by zwalniać warunkowo miliony, zamiast aresztować na granicy i wysyłać z powrotem, skąd przyszli, jest udawanie, że wszyscy ubiegają się o azyl. Aby zakwalifikować się do otrzymania azylu, trzeba udowodnić, że ucieka się przed prześladowaniami w swoim kraju. Samo życie w biednym kraju i chęć podjęcia pracy w USA nie wystarcza, bo w przeciwnym razie po co w ogóle mają istnieć wizy wjazdowe? Demokratów to jednak nie rusza i nadal granica praktycznie pozostaje otwarta dla wszystkich, łącznie z potencjalnymi terrorystami.
Sondaże społeczne wskazują jednoznacznie, że ponad 60 proc. społeczeństwa nie aprobuje sposobu, w jaki Joe Biden radzi sobie z imigracją. Inne sondaże przeprowadzone przed nadchodzącymi prawyborami wskazują, że 80 proc. wyborców w New Hampshire i 85 proc. z Iowa chce kandydata Partii Republikańskiej, który deportowałby miliony nielegalnych imigrantów. Nawet wśród Latynosów z Teksasu 40 proc. ankietowanych zgodziło się z koncepcją deportacji nielegalnych imigrantów.
Każdy, kto poważnie myśli o bezpieczeństwie granic lub reformie imigracyjnej, wie, że jedynym sposobem na ograniczenie obecnej niekontrolowanej masowej migracji z jej następstwami w postaci przemytu narkotyków, załamaniu budżetów „przyjaznych” miast pod rządami demokratów, jest przywrócenie wiarygodnego egzekwowania prawa. W przeciwnym razie, podobnie jak narkomani w Portland, czarni złodzieje samochodów w Waszyngtonie, bandy wyrostków plądrujące sklepy w Chicago, nielegalni cudzoziemcy nie będą się powstrzymywać od dalszego łamania prawa.
Jacek Hilgier
pointpub@sbcglobal.net