niedziela, 24 listopada, 2024

Wielki Reset, czyli droga do świata według Schwaba.

Lucyna Kondrat

Opinie, że tzw. Wielki Reset to teoria spiskowa, nie opierają się na faktach. Że nie jest to spisek, świadczą książki opublikowane na ten temat oraz publiczne wypowiedzi zwolenników gruntownej zmiany świata. Spisek jest utrzymywany w tajemnicy, a nie ogłaszany publicznie. Że nie jest to teoria, świadczy fakt, iż zwolennicy resetu mają konkretne cele i plany ich realizacji, o czym można się dowiedzieć z książek i wystąpień uczestników konferencji Światowego Forum Gospodarczego w szwajcarskim Davos. Wielki Reset nie jest celem, ale drogą. Celem jest Czwarta Rewolucja Przemysłowa, czyli „świat wg Schwaba”.

Jest ponurą ironią losu, że kolejne ogromne zagrożenie dla świata płynie znów z Niemiec. Główny zwolennik koncepcji wielkiego resetu to urodzony w hitlerowskich czasach Klaus Schwab, wszechstronnie wykształcony na różnych uczelniach i uhonorowany licznymi doktoratami honoris causa niemiecki ekonomista i inżynier, ogarnięty szaleńczym pomysłem przerobienia świata na własną modłę. W jego wizji świata wąska elita ma sprawować pełną władzę nad spauperyzowanymi, ściśle kontrolowanymi masami przeznaczonymi do depopulacji. Drogą do tego nowego, całkowicie scyfryzowanego świata jest Wielki Reset. Schwab rozwijał swe idee przez lata, a miejscem do ich prezentowania stało się założone przez niego w 1971 r. Europejskie Forum Zarządzania, które przekształcił w 1986 r. w Światowe Forum Ekonomiczne (World Economic Forum). Posiedzenia odbywają się w Davos, gdzie osobistości z najwyższych szczebli politycznych, finansowych i biznesowych debatują nt. „nowych sposobów realizacji starej przedwojennej myśli, jak wykorzystywać państwo do ochrony i wspierania interesów możnych tego świata”. 

Oficjalna narracja przemawia językiem technokratów; zawiera hasła i obietnice zbudowania lepszego świata dla wszystkich. Schwab wprowadził do obiegu różne pojęcia i hasła, np. zrównoważony rozwój czy kapitalizm interesariuszy. Forum ma swe regionalne biura w Nowym Jorku, Pekinie i Tokio, a od 2016 r. „Centrum Czwartej Rewolucji Przemysłowej” w San Francisco. Razem ze swą żoną Hilde, Schwab założył fundacje wspierające innowacje społeczne na całym świecie oraz Forum Młodych Liderów Globalnych; słowem – chce mieć wpływy wszędzie. To z jego pomysłów wywodzą się powszechnie dziś używane hasła dotyczące tzw. bezpieczeństwa klimatu, zdrowia czy żywności. Schwab ma plany, jak je wcielać w życie, więc ponagla rządy do dostosowania przepisów do realizacji swej wizji. W książce Czwarta rewolucja przemysłowa pisze np., że „globalne bezpieczeństwo żywnościowe zostanie osiągnięte tylko wtedy, gdy przepisy dotyczące żywności modyfikowanej genetycznie zostaną dostosowane tak, aby odzwierciedlały prawdę, że edycja genów stanowi precyzyjną, wydajną i bezpieczną metodę ulepszania upraw”. W miejsce naturalnej (zdrowej) żywności niemiecki wizjoner planuje dla nas jedzenie w pełni genetycznie modyfikowane. W nowym świecie mięso będzie okazjonalnym przysmakiem. Zastanawiające, jak kilka lat temu zaczęto powszechnie promować weganizm. Jest to znacznie więcej niż dieta. Weganizm to ideologia. Preferuje ona pewien styl życia, którego podstawą jest dbanie o dobrostan zwierząt. Jednocześnie zabijanie nienarodzonych dzieci staje się „prawem” człowieka! Wpisuje się to w promowaną przez Schwaba i jego wspólników konieczność znacznego zredukowania ludności świata.

W 2016 roku WEF opublikowało video prezentujące 8 przepowiedni Klausa Schwaba na rok 2030:

1. Nie będziesz nic posiadać – i będziesz szczęśliwy.

2. USA nie będą wiodącym supermocarstwem na świecie.

3. Nie umrzesz w oczekiwaniu na dawcę narządów – zostaną wykonane na drukarkach 3D.

4. Będziesz jeść znacznie mniej mięsa – mięso stanie się okazjonalnym przysmakiem, a nie podstawowym produktem, a to dla dobra środowiska i naszego zdrowia.

5. Miliard ludzi zostanie przesiedlonych z powodu zmian klimatycznych – otwarte granice Sorosa.

6. Zatruwacze atmosfery będą musieli zapłacić za emisję dwutlenku węgla – będzie globalna cena węgla, co pomoże w relegowaniu paliw kopalnych do historii.

7. Będziesz mógł przygotowywać się do lotu na Marsa – naukowcy wymyślą, jak zachować zdrowie w kosmosie.

8. Zachodnie wartości zostaną przetestowane do granic wytrzymałości.

Na pierwszy rzut oka wygląda to jak lista życzeń z gatunku science fiction, coś, co może się zdarzyć tylko w kinie. Ale Schwab ma zażyłe relacje z czołowymi osobistościami świata i całkiem łatwo przekonuje ich do swojej wizji, dzięki czemu realizacja jego pomysłów nie napotyka na żadne przeszkody! Wiele z nich jest już na etapie wdrażania. Przykładem Joe Biden, który zostawszy prezydentem USA natychmiast ogłosił powrót Stanów Zjednoczonych do paryskiego porozumienia klimatycznego, co było odwróceniem decyzji prezydenta Trumpa z 2017 r. Biden zamknął też rurociąg Keystone XL, nie zważając na skutki ekonomiczne dla USA. Zamykanie kopalń węgla w Europie to realizacja tego samego planu. Kwestie klimatyczne należą do głównych filarów ideologii tzw. zrównoważonego rozwoju i Agendy 2030. Udział miliardera George’a Sorosa w organizowaniu i finansowaniu migracji niezliczonych rzesz ludności z odległych rejonów świata do Europy i Ameryki trwa od lat. To są działania zamierzone. Ich celem jest zniesienie granic państwowych oraz likwidacja państw narodowych. W utopii Schwaba nie ma być rządów krajowych, ale globalny zarząd plutokratów nad ściśle kontrolowaną resztą.

W czerwcu 2020 r. podczas Światowego Forum Ekonomicznego, Klaus Schwab i brytyjski książę Karol uroczyście zapowiedzieli rozpoczęcie Wielkiego Resetu. Obok nich w Davos gościli m.in.: Antonio Guterres – sekretarz ONZ, Kristalina Georgiewa – dyrektor zarządzająca MFW, a także wielu bardzo ważnych polityków i przedstawicieli światowej finansjery. Była też nastoletnia Greta Thunberg, ulubienica Schwaba. Aby poznać plan narzucenia światu Wielkiego Resetu, trzeba poznać chronologię zdarzeń poprzedzających jego ogłoszenie w Davos w ub. roku. Klaus Schwab mówi o potrzebie światowego resetu już od 2014 r. W latach wcześniejszych nazywano to „nowym porządkiem świata”. Aby przekonać rządzących, finansistów, kapitalistów i innych wpływowych ludzi do swego pomysłu, Schwab posłużył się ściśle opracowaną metodą trzech kroków:

1. Ogłoś zamiar reformy wszystkich aspektów życia społeczeństw przez wprowadzenie globalnego zarządzania, a następnie go powtarzaj.

2. Jeśli to nie przekonuje, symuluj fałszywe scenariusze pandemii, które pokażą, dlaczego świat potrzebuje wielkiego resetu.

3. Jeśli fałszywe scenariusze pandemii nie są wystarczająco przekonujące, poczekaj na prawdziwy globalny kryzys i powtórz krok pierwszy.

W latach 2014-2017 Światowe Forum Ekonomiczne (WET) wzywało do ćwiczenia „przekształcania, ponownego uruchamiania i resetowania globalnego porządku”, a każde ćwiczenie miało na celu rozwiązanie różnych fikcyjnych kryzysów. W maju 2018 r. razem z Johns Hopkins Center for Health Security WET zorganizowało symulację zmyślonej pandemii o nazwie Clade X, aby sprawdzić, jak świat jest przygotowany do takiego kryzysu. W październiku 2019 r. razem z Johns Hopkins oraz Fundacją Billa i Melindy Gatesów WET zorganizowało EVENT 201 – ćwiczenia zmyślonej pandemii… koronawirusa (!). Według WET obie symulacje wykazały brak przygotowania świata na globalną pandemię. EVENT 201 pokazał też, że Światowe Forum Gospodarcze Schwaba posiada zdolności profetyczne, bowiem przygotowywało się na kryzys, który wystąpił niedługo po symulacji! Uderzające jest i to, że scenariusze ćwiczone w symulacjach Clade X oraz EVENT 201 wprowadzono na całym świecie w 2020 r., a więc powszechne lockdowny, a przez to upadek wielu małych i średnich firm, szeroki nadzór biometryczny, cenzurę mediów społecznościowych rzekomo w imię walki z dezinformacją, zalewanie kanałów informacyjnych wypowiedziami z tzw. autorytatywnych źródeł (tylko rządowi eksperci), załamanie się międzynarodowych łańcuchów dostaw, zamieszki na ulicach, etc. Słowem to wszystko, co w planach Schwaba jest niezbędne do zresetowania świata. Zalecenia WET dla rządów państw mówią o potrzebie ściślejszej współpracy między sektorem prywatnym a publicznym/państwowym, podkreślając jednocześnie wagę nawiązywania partnerstwa z organizacjami światowymi, np. WHO, Bankiem Centralnym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Międzynarodową Organizacją Transportu Lotniczego – instytucjami niepodlegającymi ani wyborom ani innej kontroli obywatelskiej – celem przygotowania scentralizowanej odpowiedzi. Jedno z zaleceń wzywa rządy do współpracy z platformami społecznościowymi i korporacjami medialnymi celem cenzurowania i kontrolowania przepływu informacji. Wg zaleceń WEF media powinny zobowiązać się do zapewnienia priorytetu wiadomościom ze “źródeł autorytatywnych” i tłumienia innych, rzekomo fałszywych, przy użyciu technologii. Jeśli to brzmi znajomo, to nie przez przypadek. Pamiętamy jak przez cały 2020 r. Twitter, Facebook i YouTube cenzurowały, tłumiły i oflagowywały informacje związane z koronawirusem, które były sprzeczne z zaleceniami WHO. W bieżącym roku praktyki cenzorskie jeszcze się nasiliły stając się sankcjonowaną praktyką rządu USA wbrew konstytucji! Wystarczy sprawdzić informacje pochodzące z Białego Domu, tj. wypowiedzi Jen Psaki, by się dowiedzieć o instrukcjach wydanych dla Facebooka, aby cenzurował prywatne treści przesyłane przez użytkowników platform społecznościowych, jeśli są niezgodne z rządową narracją covidową. Medialne doniesienia – np. Politico – mówiły nawet, że podobne instrukcje miały też otrzymać AT&T, Verizon, Comcast, T-Mobile, etc., aby wdrożyły kontrolę i weryfikację prywatnych treści użytkowników telefonów komórkowych oraz Internetu. Żaden z tych niekonstytucyjnych i nielegalnych mechanizmów kontrolnych nie zadziałałby, gdyby prywatny sektor – czyli wielkie korporacje – nie spełniał dobrowolnie nielegalnych żądań Białego Domu i różnych instytucji państwa kontrolowanych obecnie przez Partię Demokratyczną.

Po ćwiczeniach EVENT 201 zorganizowano następną profetyczną akcję w lipcu 2020 r. pod nazwą CYBER POLYGON 2020. Tym razem symulowano reakcję świata na to, co Schwab nazwał przewidywalną „cyberpandemią”. I nagle w maju 2021 r. – akurat kiedy zniesiono większość lockdownów i innych obostrzeń, a firmy zaczęły się ponownie otwierać – doszło do poważnych ataków cybernetycznych na amerykański rurociąg Colonial Pipeline, na irlandzki system opieki zdrowotnej i na firmę JBS – największego dostawcę mięsa na świecie. Inaczej mówiąc, doszło do spełnienia kolejnej profetycznej symulacji WET, przez co ucierpiały miliony ludzi. W lutym tego roku WET wespół – co ciekawe – z rosyjskim bankiem państwowym Sberbank oraz podleglą mu spółką ds. cyberbezpieczeństwa zwaną Bi.Zone – zapowiedzieli nową symulację na 9 lipca tego roku. Ćwiczenie to z udziałem przedstawicieli wielu krajów miało symulować cyberatak na łańcuchy dostaw i ocenić „cyberodporność” uczestników symulacji. Jak przewiduje Klaus Schwab, „cyberatak z cechami Covid rozprzestrzeniałby się szybciej i szerzej niż jakikolwiek wirus biologiczny. Jego tempo reprodukcji byłoby 10 razy większe niż to, czego doświadczyliśmy z koronawirusem”. Podczas symulacji CYBER POLYGON 2021 uczestnicy mieli doskonalić swe umiejętności łagodzenia wpływu ukierunkowanego ataku na łańcuchy dostaw na korporacyjny ekosystem. Organizatorzy symulacji ostrzegają, że wraz z dalszym przyśpieszaniem cyfryzacji i coraz ściślejszymi połączeniami ludzi, firm i krajów bezpieczeństwo każdego elementu łańcucha dostaw staje się kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa całego systemu. WET razem z rosyjskim państwowym graczem bankowym ostrzegają, że jedno słabe ogniwo może spowodować zapaść całego systemu, niczym reakcja domina.

Prześledzenie chronologii wydarzeń ostatnich kilku lat pokazuje, że dziwnym zbiegiem okoliczności wybucha kryzys akurat wtedy, kiedy możni tego świata chcą przeprowadzić zmiany. Szczególnie po ogłoszeniu w 2020r. przez WET rozpoczęcia Wielkiego Resetu. Trudno nie zadać sobie istotnych pytań, np. czy ostatnia symulacja WET jest zapowiedzią cyberataku na masową skalę? Kto skorzystał na rządowych lockdownach z powodu wirusa Covid i na skutek niedawnych cyberataków na kilka znaczących instytucji, które sparaliżowały ich działalność? W tym samym czasie wzrasta inflacja, ceny idą w górę, a firmy mają problemy ze znalezieniem pracowników. Według Axios, około 1,8 miliona bezrobotnych Amerykanów zrezygnowało z podjęcia pracy z powodu hojności zasiłków dla bezrobotnych. Nie opłaca im się pracować! W wyniku wyniszczającej blokady trwającej od ponad 15 miesięcy zbankrutowało około 40 proc. małych firm podczas gdy miliarderzy i ich wielkie korporacje (np. Amazon, Apple. etc.) wzbogacili się o kolejne miliardy. Wszystko to przebiega niepokojąco podobnie do planu Wielkiego Resetu dot. likwidacji klasy średniej.

Agenda Wielkiego Resetu skupia się głównie na dwóch sprawach: na demontażu obecnego systemu kapitalistycznego na rzecz scentralizowanych rządów technokratów oraz na wprowadzeniu Czwartej Rewolucji Przemysłowej. Schwab i jego akolici od dość dawna mówią o tzw. kapitalizmie interesariuszy. Miałby on zastąpić stary model nowym, rzekomo inkluzywnym, gwarantującym zyski nie tylko udziałowcom, ale także interesariuszom. W rzeczywistości jest to kapitalizm łączący sektor prywatny z publicznym przypominający faszystowski system korporacyjny. Ogół społeczeństwa nie zdaje sobie (jeszcze) sprawy, że nie zostanie włączony do rzeszy interesariuszy, gdyż Wielki Reset został zaprojektowany przez bogatych bankierów i bogatą elitę dla tychże bankierów i elit. Manifest Schwaba dot. nowej odmiany kapitalizmu mówi o maksymalizacji wpływu na współpracę sektora prywatnego z publicznym w sześciu obszarach działalności: ekologia, gospodarka, społeczeństwo, przemysł, technologia i geopolityka. Aby wprowadzić ten radykalnie odmienny system obecny musi upaść, a jego zamiennik trzeba reklamować masom jako lepszy. Kiedy możni tego świata spotykający się na sesjach WET pragną przeprowadzić radykalne zmiany pojawiają się kryzysy, np. regionalna wojna, pandemia, kryzys gospodarczy. Stwarzają one okazję do resetu systemu, którego cechą jest kolejne bogacenie się najbogatszych. Elity finansowe ukrywają to za szyldem tzw. zrównoważonego rozwoju jako głównej zasady inwestycji. Dominuje obecnie trend inwestycyjny zwany skrótowo ESG (environment, society, governance), tj. środowisko, społeczeństwo, zarządzanie. Larry Fink z Black Rock, największej firmy inwestycyjnej na świecie, Jamie Dimon z JP Morgan Chase oraz inni „woke” kapitaliści z najwyższych półek finansowych, razem z międzynarodowymi organizacjami (ONZ, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, etc.) szykują rewolucję odgórną, a dołom mówi się o konieczności przebudowy i wybawienia świata od zagrożeń gospodarczych, klimatycznych i społecznych. Światowa finansjera może głosić, że troszczy się o skutki zmian klimatycznych, ale znacznie bardziej doskwiera jej troska o to jak przestawienie dotychczasowej gospodarki świata na nisko-węglową, zieloną, wpłynie na jej długoterminowe zyski. Nieprzypadkowo dokonuje się symbioza sektora finansowego i biznesowego z państwowym ponad głowami obywateli. “Ratowanie świata przed paliwami kopalnymi, przed patriarchatem, homofobią, starym kapitalizmem i innymi przejawami nietolerancji wymaga odcięcia ludzi od tego procesu” (Stephen R. Soukup). Powołując się na szlachetną motywację działania w interesie ESG (środowisko, społeczeństwo, zarządzanie), finansjera i wielkie korporacje czują się władne zmieniać nam kulturę i cywilizację bez naszego udziału. W oczach globalnych decydentów zwykli ludzie nie mają dość kultury, dość wykształcenia i świadomości, by zrozumieć potrzebę i wartość tych fundamentalnych zmian. Ogół ludzi słyszy optymistyczną narrację globalistów skupionych wokół WET, że dotychczasowy kapitalizm musi ustąpić miejsca kapitalizmowi interesariuszy. To, że ta sama finansjera i wielki biznes zamienili kapitalizm na kapitalizm kolesiów oraz wprowadzili masową produkcję pustego pieniądza nakręcając spiralę śmiertelnych zadłużeń wielu państw świata jest beztrosko przemilczane. Ten nowy, rzekomo inkluzywny kapitalizm, ma otworzyć drogę do zysków rzeszom nowych beneficjentów, ma “przezwyciężyć nierówności dochodowe oraz podziały społeczne i kryzys klimatyczny”. Magazyn „Forbes” uznał kapitalizm interesariuszy za „efekciarską pustą etykietę” i pozorowanie rzekomego koncentrowania się firmy na zaspokajaniu potrzeb swoich interesariuszy, czyli klientów, pracowników, partnerów, społeczności i społeczeństwa jako całości.

Hasła kapitalizmu inkluzywnego oraz zrównoważonego rozwoju są fasadą skrywającą rzeczywiste plany globalistów od Wielkiego Resetu. Idzie o wyzerowanie systemu finansowego, gospodarczego, politycznego, ekologicznego i technicznego, tzn. o zresetowanie istniejącego świata do zera, aby umożliwić wprowadzenie Czwartej Rewolucji Przemysłowej. Jej istotą będzie pełna cyfryzacja wszystkiego, łącznie z człowiekiem; unetowienie każdego aspektu życia jako nowy sposób istnienia i działania. Klaus Schwab nie traci czasu naciskając na wykorzystanie szans przebudowy świata, który w jego mniemaniu jest niesprawiedliwy i niewydajny. W epoce Czwartej Rewolucji pracownicy ludzcy staną się zbędni, bo praca będzie zautomatyzowana. Pytanie co zrobić z milionami bezrobotnych mas zaprzątało głowę Schwaba i jego wspólników od początku. I mają plany, jak to rozwiązać. Idzie o wprowadzenie tzw. powszechnego dochodu podstawowego (Universal Basic Income). Testy już są prowadzone w różnych krajach. Np. w czerwcu w Niemczech rozpoczął się eksperyment z dochodem gwarantowanym. Przez trzy lata wybrani mieszkańcy nie pracując będą co miesiąc otrzymywać 1200 euro; za nic. Ten eksperyment mają obserwować naukowcy. W Polsce kwestii UBI przygląda się Sejm. Niedawno w Kalifornii legislatura stanowa zatwierdziła jednogłośnie plan wprowadzenia gwarantowanej „pensji obywatelskiej” (UBI), na razie dla ograniczonej liczby mieszkańców, m.in. dla kobiet w ciąży. Podobnie plany mają już duże miasta, np. Denver czy Atlanta. Od wybuchu Covid-19 idea masowego wypłacania stałych bezwarunkowych zasiłków upowszechnia się.

Ponieważ technologia cyfrowa jest coraz bardziej wbudowywana w nowe systemy gospodarcze współpracujące z bankami albo przez nie zarządzane, niebezpiecznie wzrasta możliwość kontrolowania ludzi przez te systemy. Szczególnie jeśli zlikwidowana zostałaby gotówka. Technologia cyfrowa pozwala bez trudu wyłączyć dostęp do pieniędzy i różnych usług tym, którzy nie będą przestrzegać ograniczeń, rozporządzeń i globalistycznych norm w nowym, zresetowanym świecie. Przykłady jak to robić dostarczają globalistom z WET Chiny Ludowe, które pierwsze wprowadziły społeczny system kredytów kilkanaście lat temu. Po regionalnych testach program został scentralizowany i włączony do Ludowego Banku Chin. System kredytowy jest ściśle powiązany z chińskimi systemami masowego nadzoru, np. Skynet, który obejmuje system rozpoznawania twarzy, technologię analizy dużych zbiorów danych i sztuczną inteligencję. Osoby z niskimi wynikami mogą być pozbawione dostępu do transportu publicznego czy uniwersytetów. Ukarany może poprawić swoją zdolność kredytową chwaląc politykę rządu w mediach społecznościowych. 

Osoby z wysokimi kredytami mogą być szybciej przyjmowane do szpitala i na uczelnie, uzyskują priorytet zatrudnienia, etc. Są już pierwsi entuzjaści systemu kredytowego w Europie. Rzekomo pro-wolnościowy rząd Wielkiej Brytanii ma do końca roku uruchomić specjalną aplikację, która będzie monitorować nawyki rodzin podczas zakupów w supermarketach. Osoby wybierające „zdrowsze opcje”, np. owoce i warzywa, oraz podejmujące ćwiczenia, będą nagradzane punktami lojalności w aplikacji. Zamiast obietnic ograniczonego rządu i ochrony prywatności, Boris Johnson buduje państwo opiekuńcze, ingerujące w prywatne życie obywateli. I nie skończy się to na supermarketach. System kredytowy to forma kontroli i dyscyplinowania niezależnie myślących obywateli, co zważywszy na cele Wielkiego Resetu jest ważnym elementem planów WET. 

Naczelnym celem Wielkiego Resetu jest „pełna restrukturyzacja światowej gospodarki i relacji geopolitycznych przez jak najściślejsze wewnętrzne połączenie »globalnej wioski« za pomocą dostępnych narzędzi technologicznych” oraz… nadarzających się okoliczności. Schwab wielokrotnie przyznawał, że kryzys związany z Covid-19 to niezbędne narzędzie do wprowadzenia Wielkiego Resetu na świecie, okazja do przetestowania planów z nim związanych. Po wybuchu COVID-19 Schwab zauważył, że „pandemia stanowi rzadkie, ale wąskie okno okazji do refleksji, do nowego wyobrażenia sobie i zresetowania naszego świata, by stworzyć zdrowszą, bardziej sprawiedliwą i dostatnią przyszłość”. W reakcji na pojawienie się Covid-19 krajowe gospodarki zostały zmienione i poddane kontroli, ludzie skazani na lockdowny, a liczne małe firmy na bankructwo, podróże drastycznie ograniczone i ściśle regulowane. Moc różnych platform technologicznych wciągnięto do inwigilowania ludności, do cenzury tych, którzy nie zgadzają się z oficjalną narracją nt. Covida, w tym także najwybitniejszych naukowców świata i uczciwych lekarzy. Media głównego nurtu stały się tubą propagandową globalnych decydentów, zamiast być źródłem informacji. W obliczu Covid-19 cały świat słyszy niemal te same słowa mówiące różnym rządom i obywatelom co mają robić, co zakładać, w jakich odstępach żyć, czy i kiedy wolno im chodzić do kościoła, a wszystko to w trosce o tzw. zdrowie publiczne, choć niejednokrotnie niemające oparcia w rzetelnej nauce. Jednocześnie media głównego nurtu głoszą, że świat sprzed pandemii już nie wróci, że musimy się przyzwyczaić do tzw. nowej normalności. Dla podkreślenia przełomowej wagi wirusa Covid-19 w dziejach świata niemiecki ekonomista – a ściślej globalny decydent – mówi o potrzebie zmiany wielowiekowego określenia ery „BC”, tzn. „Before Christ” (przed Chrystusem) na „Before Corona”(przed koroną).

Nie ma znaczenia, czy Klaus Schwab wierzy w oficjalną wykładnię nt. Covid-19 czy nie. Będąc człowiekiem wybitnie inteligentnym szybko dostrzegł przydatność kryzysu wywołanego przez rządowe restrykcje z powodu Covid-19 dla swoich planów, tj. przyśpieszenia Wielkiego Resetu. Schwab mówi, że kryzys koronawirusowy – podobnie jak zakończenie II wojny światowej – sprzyja wprowadzeniu fundamentalnych zmian. Według niego świat przed pojawieniem się Covid-19 „nie sprzyjał harmonijnemu i zrównoważonemu rozwojowi”, więc należy wykorzystać pandemię koronawirusa do zmiany „wszystkich aspektów naszych społeczeństw i gospodarki – od edukacji po umowy społeczne i warunki pracy”. Będąc świadomym konsekwencji, jakie dla wzrostu gospodarczego, długu publicznego i zatrudnienia mają wprowadzone przez rządy covidowe restrykcje, Schwab zaleca rządom znaczne podwyższenie programu nowych wydatków! Zwiększyłyby one globalny dług do bezprecedensowych poziomów, co Schwab nazywa „główną szansą na postęp w osiąganiu równości i zrównoważonego rozwoju”. Wiemy, że Komisja Europejska ma już plan funduszu naprawczego o wartości 826 miliardów dolarów (tj. 750 mld euro). 

Schwab pochwala też inne, podobnie szalone plany bodźców gospodarczych przygotowane przez ChRL, USA i Japonię. Jednak zachwalając masowe wydatki rządowe Schwab sprzeciwia się wykorzystywaniu tych pieniędzy na tradycyjne programy, bo byłyby tylko łataniem starego systemu, a jemu chodzi o coś nowego, w czym wszystkie kraje – od USA po Chiny – powinny uczestniczyć. Każda branża – od ropy i gazu po technologie – musi zostać przekształcona. Innymi słowy, mówi Schwab, konieczny jest Wielki Reset kapitalizmu. „Masowe wydatki rządowe powinny pójść na stworzenie nowego, bardziej sprawiedliwego i zrównoważonego systemu, np. budowę zielonej infrastruktury miejskiej i tworzenie zachęt dla przemysłu do poprawy wskaźników ESG, tj. środowiskowych, społecznych i zarządzania”. Jak oceniają znawcy tematu, plan Schwaba i skupionych wokół niego globalistów zniszczyłby przemysł paliw kopalnych, zrujnowałby niezawodny dostęp do elektryczności (doświadczyli już tego boleśnie niektórzy mieszkańcy Teksasu), wprowadziłby UBI (demoralizujący powszechny dochód podstawowy), a miejsca pracy w przemyśle energetycznym zastąpiłby gwarantowanymi etatami rządowymi pod ochroną związków zawodowych.

Skala zmian, do których dąży Klaus Schwab i jego globalni wspólnicy, jest szokująca. Podobnie jak świat, który chcą nam zbudować. 

Lucyna Kondrat

Najnowsze