sobota, 23 listopada, 2024

Ameryka. Żegnaj demokracjo, witaj tyranio?

Jacek K. Matysiak

Można byłoby tak bezradnie powtórzyć za tytułem tego tekstu, ale to wierutna bzdura! Szczególnie jeśli spojrzymy na konserwatywną kontrrewolucję zamiatającą sceny w amerykańskich cząstkowych wyborach w Wirginii i w New Jersey. Lewica rozdrażniła amerykańskich rodziców i dostała porządne lanie! Rewolucjoniści zapomnieli, że najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie jest między matką a jej zagrożonym dzieckiem. Jeśli lewica chciałaby po swoich szaleństwach odzyskać równowagę, powinna zgłosić się na marksistowski detoks, swoistą kurację odwykową z rewolucyjnego bolszewickiego szaleństwa! Celem globalistycznych banksterów jest atomizacja społeczeństwa i rozbicie znienawidzonych przez bolszewie fundamentów łacińskiej cywilizacji, tak aby na jej gruzach zbudować idiotyczną utopię szczęśliwości (wielu tyranów już to próbowało). Po czerwonej i brunatnej tyranii próbują zaszczepić nam zieloną…

W samej Partii Demokratycznej toczy się wojna między tradycyjnymi demokratami a marksistowskimi radykałami, którzy opanowali kierownictwo partii. Ludzie jednak cenią sobie bezpieczeństwo, rodzinę i zwykłą normalność, chcą, aby rząd zostawił ich w spokoju. Jak zwykle aroganckie lewactwo na wielu odcinkach brutalnie przekroczyło granice przyzwoitości, traktując obywateli jak swoich poddanych. 

Program, który ma zapewnić zwycięstwo totalitarystów dnia dzisiejszego, sprowadza się głównie do wojny przeciwko oryginalnemu kapitalizmowi przez ponadnarodowe imperialistyczne korporacje, praktycznie przeciwko niezależnej klasie średniej, tradycyjnej rodzinie, własności prywatnej i narodowemu państwu. Aby tego dokonać, banksterzy wykorzystując genialny wytrych (broń biologiczną) wirus C-19 próbują zdestabilizować systemy polityczne i gospodarki, zmuszając narodowe elity do zmilitaryzowania społeczeństw i odarciu ich z praw obywatelskich, praw do indywidualnej oceny rzeczywistości, respektowania tolerancji i religijnych wyznań. 

Wszystko po to, aby wyjść na prostą ze stworzonego kryzysu mającego urzeczywistnić wizję globalnego kibutzu szczęśliwych, pozbawionych narodowej i etnicznej tożsamości ludzi. Dodatkowo pomocny jest kompletny zamęt z milionami imigrantów (otwarte granice) powodujący również niesamowite zadłużenie obywateli dostarczających na rynek dobra producentów (podatników). Według bolszewików z otoczenia prezydenta Bidena, USA naruszyło prawa człowieka nachodźców. Naruszyło je, kiedy, aby według swojego prawa ustalić, czy dane dziecko jest krewnym (sprawdzenie DNA) osoby, która nielegalnie wtargnęła w granice USA. Trzeba było też wyjaśnić czy na przykład mamy do czynienia z przemytem, handlem „seksualnym” nieletnich, który przybiera niepokojące rozmiary i woła o pomstę do NIEBA! Czy ktoś uwierzy, że taka rozdzielona osoba może ubiegać się o odszkodowanie od rządu USA w wysokości $450,000! Pomyśleć tylko, że rodzina zabitego na służbie żołnierza USA otrzymuje jedynie $100,000! Kompletny legalistyczny burdel mający na celu rozwałkę dotychczasowego systemu prawa i wartości. 

W stanie Wirginia, w której rok temu Biden wygrał z Trumpem z przewagą 10 proc., raptem starego politycznego wygę (byłego gubernatora), przyjaciela Clintonów w wyścigu na fotel gubernatora Terry McAuliffe pobił polityczny neofita biznesmen Glenn Youngkin (którego majątek jest co prawda szacowany na $500 mln). Kompletne zaskoczenie i zła wróżba dla demokratów przed wyborami w przyszłym roku. Nie pomogły wspólne wiece poparcia z Bidenem, Obamą i Kamalą Harris. Zadufany w sobie McAuliffe ciągle atakujący Trumpa (?) zupełnie zaniedbał bolączki swoich wyborców. Mając silne poparcie mocno lewicowych związków zawodowych nauczycieli oświadczył, że buntujący się rodzice nie powinni się wtrącać do programu nauczania swoich dzieci. Chodziło o nadmierną seksualizację w programach nauczania oraz o rasistowska Krytyczną Teorię Rasową skierowaną jednoznacznie przeciwko białym dzieciom, którą zwycięski Youngkin obiecał wyrzucić na śmietnik. Przykład: dziewczynka wraca ze szkoły zapłakana i pyta matkę, czy naprawdę jest złym człowiekiem, bo urodziła się białą… 

Podobna sytuacja jest w demokratycznym stanie New Jersey, gdzie rok temu Biden pokonał Trumpa o 16 proc., a demokrata, ubiegający się o reelekcję gubernator Phil Murphy nie zdołał odnieść jednoznacznego zwycięstwa, jeszcze trwa liczenie głosów.

Oczywiście elity demokratów zadarli z rodzicami, nawet z własnej partii, ale powodów odwrócenia się wyborców od demokratycznych liderów jest dużo więcej. Przede wszystkim pogarszająca się ekonomia, brutalne wyrzucanie z pracy tych, którzy nie chcą przyjąć szczepionek (mandat szczepień w firmach zatrudniających co najmniej 100 osób). Najgorsza od „zawsze” sytuacja na granicy, przez którą w tym roku przejdzie ponad 2,000,000 nachodźców z całego świata! Fatalna ucieczka z Afganistanu z porzuceniem własnych obywateli i Afganów z amerykańskimi kartami pobytu, z porzuceniem wartego $85 mld najnowocześniejszego sprzętu wojskowego. Sfingowanie prawicowego „powstania” z 6 I tego roku i liczne prześladowania patriotycznie myślących Amerykanów, odbieranie im konstytucyjnego prawa do swobodnego wyrażania swoich poglądów. Masowa cenzura w miejscu pracy, na społecznościowych platformach i bezwstydne wykorzystywanie mainstreamowych mediów do brunatnego ataku na wszystko co nie czerwone i zielone.

Grupa gubernatorów z republikańskich stanów zapowiedziała pozew sądowy przeciwko dekretowi Bidena nakazujący mandatowe szczepienia w ich stanach. Tymczasem federalny sąd apelacyjny oświadczył, że administracja Bidena musi czasowo wstrzymać wdrażanie swojego zarządzenia wymuszającego mandatowe szczepienia w prywatnych firmach. Przyjmuje się, że 70 proc. Amerykanów jest już podwójnie zaszczepionych, a 80 proc. zaszczepiono co najmniej jedną szczepionką. 

Można odnieść wrażenie, że administracja Bidena destabilizując gospodarkę rozmaitymi obostrzeniami, forsując nowe niebotyczne zadłużenie budżetu państwa, porzucając wypracowaną przez Trumpa energetyczną samowystarczalność, chce doprowadzić do gospodarczego załamania, bądź poważnego osłabienia Ameryki. Demokraci w Kongresie kilka dni temu zdołali przepchnąć ustawę budżetową w wysokości $1,2 bln ($1,2 tryl. in US). Ustawa zakłada wydanie tej ogromnej sumy na odbudowę i budowę infrastruktury (drogi, mosty, energetyka, transport, internet), wydatki na zmiany klimatyczne i programy społeczne mające poprawić notowania Partii Demokratycznej. 

Trudno powiedzieć co przyniosą przyszłoroczne wybory, czy kompletny upadek, katastrofę demokratów i dużą przewagę w Kongresie i Senacie dla republikanów, ale jeśli obecny trend się utrzyma tak może się stać. Aż 71 proc. Amerykanów uważa, że sprawy w USA idą w złym kierunku, a 56 proc. wyborców sądzi, że ostatnie wybory prezydenckie były oszukane, trzeba dodać, że podobnie myśli aż 47 proc. czarnych wyborców (wg firmy Rasmussen).

W stanie Teksas poparcie dla Bidena wśród latynosów spadło do 35 proc., zaś negatywnie ocenia go 54 proc. W całym kraju w samym tylko październiku poparcie dla Bidena spadło do 38 proc., a 59 proc. ocenia go negatywnie (CRP). 

A jak swoje wyborcze kłopoty interpretują demokraci? Wyborców oskarżają o… rasizm i tani populizm. Byle tak dalej! Już wkurzyli rodziców i zwykłych Amerykanów, którzy płacą nieomal dwa razy tyle za benzynę, w sklepach pojawiają się puste półki nierozładowane kontenery z Chin czekają na wodzie. Rośnie inflacja i ceny gazu, zbliża się zima. Rośnie rozczarowanie lewacką administracją Bidena jej nieudolnością na każdym polu. 

Minister energii, Jennifer Granholm zapytana przez dziennikarza Bloomberga co może zrobić, żeby obniżyć ceny benzyny wybuchła histerycznym śmiechem i odpowiedziała, że NIC…. Według niej ceny ropy są kontrolowane przez OPEC i Rosję.

Już niedługo śnieg przysypie zielone plany banksterskich globalistów, ale cierpieć jak zawsze będą najbiedniejsi. To co na zimę mogą zaoferować demokraci Bidena to maseczki, czyli nowoczesny klimatyczny hijab, czy raczej niqab, a oni sami poszybują odrzutowcami na kolejny wypad, aby porozmawiać o klimatycznych zmianach na Matce Ziemi. Ciekawe, kiedy wezmą się za Słońce, od którego wiele zależy, no ale tu już wchodzimy w tematy naprawdę gorące.

Jacek K. Matysiak

Najnowsze