Rocznie do oceanów na całym świecie trafia ponad 8 mln ton śmieci, głównie plastiku. Liczba ta jest zatrważająca, niestety ludzkość nic sobie z tego nie robi. Panoszy się powszechne marnotrawstwo i rozrzutność, jeśli chodzi o zużycie plastiku. Każda wyprawa do sklepu, nawet po drobiazg, przy kasie kończy się pakowaniem do plastikowej torby. Właściwie wszystko pakowane jest do plastiku. Jedzenie, lekarstwa, napoje, ubrania, można tak wymieniać w nieskończoność.
Zanieczyszczenie i zaśmiecanie środowiska jest o wiele bardziej poważniejszym problemem dla ludzkości niż wydumane zmiany klimatyczne. Klimat zmieniał i zmienia się od milionów lat i jakoś Ziemia sobie z tym radzi. Ze śmieciami już tak niestety nie jest.
Musimy radzić sobie z tym wszelkimi sposobami; na szczęście w tej walce nie pozostajemy sami. Badanie 29 skandynawskich jezior pokazało, że niektóre żyjące w nich bakterie szybciej mnożą się na plastikowych odpadach niż na naturalnej materii. Pokazuje to, że przyroda w obliczu tego, co ludzie jej serwują, mogła znaleźć sposób na pozbycie się plastikowych odpadów. Po zbadaniu 29 jezior na terenie Skandynawii naukowcy odkryli, że niektóre żyjące w nich bakterie chętnie żyją na tego typu śmieciach, np. na plastikowych torbach, wykorzystując zawarty w nich węgiel.
W ramach eksperymentu badacze moczyli w wodzie plastikowe siatki ze sklepów, aż uwolniły się z nich substancje zawierające węgiel. Następnie napełnili szklane pojemniki wodą z każdego jeziora, po czym dodali do nich niewielką ilość wody z substancjami pochodzącymi z plastików. Po tym sprawdzono, jak wpływa ona na rozwój bakterii.
Jak się okazało, niektóre mikroby nie tylko potrafią radzić sobie z tworzywami, ale wręcz świetnie się w nich czują.
Gdy plastik podniósł poziom węgla w wodzie tylko o 4 proc., namnażanie się bakterii przyspieszyło aż dwukrotnie. To pozwala sądzić, że szczepom tym łatwiej jest pozyskiwać węgiel np. z plastikowych toreb niż z rozkładających się liści i innej materii organicznej.
Tym sposobem wzbogacenie zanieczyszczonych zbiorników wodnych w pewne bakterie może pomóc w usuwaniu z nich plastiku. To trochę tak jakby plastikowe śmieci napędzały apetyt bakterii. W eksperymencie skala rozkładu tworzyw zależała od różnorodności obecnych w jeziorze mikroorganizmów. Bakterie silniej rozkładały plastik, kiedy w jeziorze było mniej organicznej materii.
Należy pamiętać, że wyniki nie oznaczają pozwolenia na zanieczyszczanie plastikiem wód. Dzięki tym badaniom można zidentyfikować mikroby, które da się wykorzystać do rozkładu śmieci i lepszego radzenia sobie z zanieczyszczeniami.
Jacek Hilgier
pointpub@sbcglobal.net