czwartek, 21 listopada, 2024

Białoruska emigracja polityczna w Polsce

Z Alesiem Zarembiukiem, prezesem Fundacji „Dom Białoruski” w Warszawie, rozmawia LESZEK WĄTRÓBSKI.

LESZEK WĄTRÓBSKI: Białoruski Dom w Warszawie powstał po wydarzeniach z 19 grudnia 2010 roku.

Aleś Zarembiuk: …kiedy tysiące Białorusinów wyszły na ulice Mińska, aby zaprotestować przeciw fałszerstwom wyborczym w swoim kraju. Przedstawiciele dwóch białoruskich ruchów demokratycznych: Ruchu „O Wolność” i Europejskiej Białorusi, którzy w wyniku prześladowań z przyczyn politycznych przyjechali do Polski, stworzyli w Warszawie Białoruski Dom – placówkę służącą wsparciu działalności demokratycznej na Białorusi, pełniącą jednocześnie funkcję centrum informacyjnego.

– Wasz pierwszy Dom mieścił się w kamienicy przy ul. Wiejskiej 13.

– I pod czas wydarzeń 2020 roku okazał się za mały w stosunku do naszych potrzeb. Przybywało uchodźców. Dwie fale emigracji – pierwsza po roku 2010 i uciekinierzy po sfałszowanych wyborach prezydenckich w roku 2020. Tych ostatnich jest najwięcej. Fale emigracji politycznej do Polski praktycznie trwają nieprzerwanie od roku 1996, przybierając szczególnie mocno po każdych tak zwanych wyborach prezydenckich. 

– A jak było z Panem?

– Jako były radny miasta Mosty, w obwodzie grodzieńskim, przyjechałem do Polski zaraz po wyborach lokalnych w 2010 roku, przed kolejną falą emigracyjną, która dotarła tu zaraz po wyborach prezydenckich na początku roku 2011. Przyjechałem do Polski, bo KGB wszczęło przeciwko mnie sprawę kryminalną. Podczas wyborów lokalnych przyjechał do nas znany szef KGB z Homla Iwan Korż, który najpierw tam rozprawił się z opozycją i przedstawicielami organizacji pozarządowych. Został następnie przerzucony na Grodzieńszczyznę – najbardziej wolnościowy i proeuropejski region Białorusi. Byłem pierwszą ofiarą pana Korża na Grodzieńszczyźnie, a drugą, rok po mnie, został w roku 2011 Andrzej Poczobut.

 Moja rodzina mieszkała od pokoleń na Podlasiu. Musiała jednak w roku 1946 wyjechać z Polski. To wszystko działo się pomiędzy Bielskiem Podlaskim a Siemiatyczami. Mówię o rodzinie po stronie ojca. A po stronie mamy rodzina mieszkała w pobliżu Krynek. Oni uciekli z Polski w bieżeństwie, podczas I wojny światowej. Tak więc mam w Polsce wspólne korzenie. 

– Dwa lata temu państwo polskie dało Wam nowy duży budynek. 

– Nasz nowy Dom Białoruski przy ul. Krynicznej 6 na Saskiej Kępie w Warszawie został oficjalnie otwarty 9 września roku 2020. Decyzja o jego przekazaniu zapadła po wizycie do Domu Białoruskiego na. ul. Wiejskiej 13 premiera RP Mateusza Morawickiego, który zobaczył, w jakich warunkach musimy działać. I to właśnie dzięki jego decyzji otrzymaliśmy dodatkowy budynek po rezydencji ambasadorów Francji i Tunezji na Saskiej Kępie z ogrodem o powierzchni około 600 m2. Organizujemy tam w porze letniej pikniki polsko-białoruskie oraz koncerty i wydarzenia dla dzieci. Chcemy integrować Białorusinów, którzy już są tutaj albo przyjadą, poznawać kulturę polską, ale również pokazywać naszą białoruską kulturę.

– Nowy budynek służy Wam i pomaga objąć opieką wszystkich Białorusinów będących w potrzebie – tu w Polsce i na Białorusi. 

– Działamy i pracujemy obecnie w dwóch naszych budynkach – w starym przy ul. Wiejskiej i nowym przy ul. Krynicznej. Mamy więc teraz dwa biura i działamy w kilku obszarach. Cały czas prowadzimy pomoc dla osób represjonowanych i poszkodowanych. Również nasze wsparcie kierujemy na teren Białorusi do inicjatyw społecznych. W Polsce organizujemy wydarzenia dla diaspory białoruskiej. Pomogliśmy już ponad 10 tys. takim osobom na ogólną kwotę prawie 2 mln zł w ciągu ostatnich dwóch lat – tzn. od chwili przekazania nam kluczy do domu na Krynicznej 6. 

– Działacie w dwóch kierunkach…

– Tak, współpracujemy z białoruską diasporą w Warszawie i w Polsce oraz na rzecz demokracji i praw człowieka na Białorusi. I wszystkie nasze głównie działania są podzielone na te dwa obszary: tu – w Polsce i drugi na Białorusi. Zależy nam bardzo, aby nasza ojczyzna była krajem europejskim i demokratycznym. Angażujemy się więc w liczne akcje edukacyjne, przekazując polskie doświadczenia transformacji naszym młodym obywatelom. Ponadto prowadzimy akcje pomocy dla wszystkich potrzebujących, np. białoruskich imigrantów w Polsce, organizacji pozarządowych na Białorusi. Jest to pomoc finansowa, medyczna, psychologiczna, wydarzenia integracyjne, a także pomoc wizowa dla osób, które uciekają z Białorusi. Gdyby nie wsparcie Polaków, polskiego społeczeństwa, samorządów i wreszcie rządu i opozycji, to pewnie nasza sytuacja nie wyglądałaby tak, jak wygląda dziś. Chciałbym wam wszystkim bardzo podziękować, bo naprawdę wszyscy nas tu wspierają i pomagają.

– Na czym praktycznie polega Wasza pomocy humanitarna?

– Uważamy, że w naszym kraju nie ma katastrofy humanitarnej, jaka spotyka od ponad roku Ukrainę, choć tysiące ludzi nadal siedzi w więzieniach, gdzie są bici i upokarzani. A tysiące ich rodzin zostało bez żadnej pomocy i wsparcia – tak duchowego, jak i materialnego.

 Prowadzimy ponadto pomoc psychologiczną oraz kursy języka polskiego dla tych, którzy musieli uciekać z Białorusi. Pomagaliśmy też wielu naszym obywatelom przebywającym w ośrodkach dla uchodźców. Prowadzimy wreszcie różnego rodzaju szkolenia edukacyjne, kulturalne, integracyjne. Współpracujemy też z białoruskim podziemiem.

 – Dziś są w Polsce tysiące Białorusinów uciekających ze swojej ojczyzny przed represjami.

– Jest ich, według oficjalnych statystyk, nawet 90 tys., tyle wiz humanitarnych i biznesowych było wydane dla obywateli Białorusi. Większość z nich otrzymało wizy humanitarne, które pozwalają przebywać legalnie na terenie Polski oraz podejmować pracę bez konieczności uzyskania dodatkowych zezwoleń. Zgody takie zaczęły być wydawane dwa lata temu głównie obywatelom Białorusi, którzy sprzeciwiali się panującemu w ich kraju reżimowi, w związku z czym ich życie na terenie kraju było zagrożone. Większość Białorusinów zostało w Polsce. A dzięki temu wsparciu polskich władz udało się uratować życia i wolność tysięcy Białorusinów, którzy znaleźli w Polsce swój drugi dom.

– Działalność Domu Białoruskiego obejmuje m.in. wsparcie lokalnych inicjatyw obywatelskich.

– …oraz niezależnej prasy na Białorusi, analitykę i edukację oraz promocję białoruskiej kultury. W partnerstwie z organizacjami na całym świecie Białoruski Dom włącza się aktywnie w walkę o prawa człowieka. Tacy ludzie jak: Swietłana Ciechanouska, Paweł Łatuszka czy Zianon Paźniak prowadzą działalność polityczną. Mamy z nimi wszystkimi kontakt. Oni jednak na co dzień zajmują się polityką, a my jesteśmy organizacją społeczną i pozarządową – niezależną od nich. Ale ponieważ mamy wspólny cel – obrona niepodległości naszej ojczyzny i zmiana panującego tam reżimu na demokratyczny, dlatego się wspieramy. W budynku na Wiejskiej pracuje redakcja NEXTA – niezależni blogerzy nadający na Białoruś, a w ogromnej sali przy ul. Krynicznej organizowane są liczne spotkania. Takiej właśnie sali konferencyjnej brakowało nam w kamienicy przy Wiejskiej. 

Jako Białorusini należymy geograficznie do Europy. Chcemy być w przyszłości częścią Unii Europejskiej. A nasza droga do Unii – do Europejskiej Rodziny Narodów – biegnie przez Polskę. Dlatego warto i w tym celu uczyć się języka polskiego. Warto też ciągle zwiększać liczbę kontaktów ludzkich na wszystkich płaszczyznach. Przez ostatnie 30 lat Polska zdecydowanie się zmieniła. Możemy się od was wiele nauczyć. Mamy też wspólną historię i wspólnych bohaterów. Wymienię tu Moniuszkę, Kościuszkę, Mickiewicza, Orzeszkową czy Kalinowskiego. To są osoby, które nas łączą i na których należy skupić uwagę. I nie dać się poróżnić, choć podejmowane są tego liczne próby.

– Wspólni bohaterowie i walka o demokratyczną przyszłość to ważny powód do współpracy. Życzę Panu i wszystkim Białorusinom – tym w Polsce i tym w Białorusi – sukcesów w budowaniu prawdziwie demokratycznego państwa. Dziękuję też za rozmowę.

Leszek Wątróbski

Zdjęcia: 

01, 01a. Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji „Dom Białoruski” w Warszawie (fot. Archiwum) 

02. Dom Białoruski przy ul. Krynicznej 6 na Saskiej Kępie w Warszawie (fot. Leszek Wątróbski) 

03. Na spotkaniu z Zianonem Paźniakiem (białoruskim politykiem i działaczem społecznym, jednym z liderów białoruskiego ruchu narodowego – od 1996 na emigracji) (fot. Archiwum) 

04. Warsztaty w Domu Białoruskim w Warszawie (fot. Archiwum) 

05. Młodzi Białorusini w Domu Białoruskim w Warszawie (fot. Archiwum) 

06. Dom Białoruski w Warszawie przy ul. Wiejskiej 13 (fot. Leszek Wątróbski)

Najnowsze