Wydawać by się mogło, że związek zawodowy nauczycieli powinien w pierwszym rzędzie zajmować się doglądaniem warunków socjalnych nauczycieli, a także dbać o prawidłowe wychowanie i nauczanie uczniów. Niestety związek zawodowy nauczycieli w Chicago nie robi niczego w tym kierunku. Skupia się bardziej kwestiach społecznych dalekich od spraw szkolnych. Związkowi decydenci koncentrują się na szkoleniach na temat LGBT+, wprowadzenia toalet neutralnych pod względem płci, darmowymi mieszkaniami dla imigrantów, zakazem wstępu policji na teren szkół, pobłażliwym traktowaniem uczniów.
Przedstawiono listę żądań na rzecz nowych kontraktów z nauczycielami o wartości 50 miliardów dolarów rocznie, które to pieniądze wzbogacą związek kosztem podatników i przyniosą niewiele (o ile w ogóle) korzyści uczniom. Już obecnie poziom nauczania w publicznych szkołach w Chicago w porównaniu do nakładów jest tragiczny. W zeszłym roku szkolnym okręg wydał ponad 21 tys. dolarów na ucznia, znacznie powyżej średniej krajowej. Przeprowadzone badania dowiodły, że w tym samym czasie tylko 21 proc. ośmioklasistów w Chicago biegle potrafiło czytać.
Tym związkowcy się nie martwią. W zamian żądają, aby każda szkoła posiadała co najmniej jedną toaletę neutralną pod względem płci, a każdy nauczyciel i pracownik szkoły przechodził co roku szkolenie dotyczące kwestii LBGT+. Postulują również, że żaden nauczyciel nie może być zmuszany do poinformowania rodziców ucznia, gdy ten ni stąd, ni zowąd odrzuci swoją płeć.
Nie są to jedyne absurdy z poletka związkowców w Chicago. Chcą mianowicie, aby podatnicy płacili za przekształcanie nieużywanych obiektów szkolnych w mieszkania dla imigrantów i płacili „wsparcie” w wysokości 2000 dolarów każdemu nieletniemu bez opieki. Dalsze propozycje to utworzenie szkół wolnych od policji i ochroniarzy, a w zamian za to utworzenie w każdej szkole komisji ds. bezpieczeństwa, której przewodniczącym będzie, a jakżeby inaczej, delegat związkowy sowicie opłacany.
Związkowcy nalegają, aby obniżyć skalę ocen pracy nauczycieli oraz zmniejszyć częstotliwość nadzoru kuratorskiego z jednego roku do raz na trzy lata. W ten sposób nawet źli nauczyciele mogą być spokojni o swoją pracę i liczyć na średnią pensję w wysokości 145 tys. dolarów rocznie. Rodzice mają więc do wyboru albo zaakceptować gorszą pracę nauczycieli i fatalny poziom szkół, albo zdecydować się na szkołę prywatną. Oto, co władza związków zawodowych robi ze szkołami i rodzinami, którym w założeniu mają służyć.
Jacek Hilgier
pointpub@sbcglobal.net