sobota, 23 listopada, 2024

Nasza przyszłość: demokracja totalitarna?

Jacek K. Matysiak

Na świecie wielki bałagan, współcześni agresorzy tak się wycwanili, że niby mamy pokój, ale gdzie nie spojrzysz, to stan wyjątkowy napędzający i generujący strach. Strach paraliżujący rodziny, edukację dzieci, zatrudnienie, spełnianie religijnych potrzeb, relacje międzyludzkie. W niektórych bardziej „postępowych” państwach (Australia czy Austria) nawet nie można swobodnie wyjść z domu! Australia, która w brytyjskim imperium zaczynała karierę jako kolonia karna, pewnie też tak skończy. Zorganizowała obozy koncentracyjne, gdzie przetrzymuje swoich obywateli wbrew ich woli, teren patroluje policja i wojsko, ściga uciekinierów. Jak za narodowego niemieckiego nazizmu Ausweis, bitte („Dokumenty, proszę”). Że też ludzie uparli się w swojej głupocie, aby powtarzać HISTORIĘ i to najbardziej jej parszywe elementy! A może trudno dziwić się politykom, kiedy raptem pojawia się możliwość uzyskania pełniejszej władzy i kontroli nad społeczeństwem? 

Ministerstwa zdrowia przepoczwarzyły się w ministerstwa pandemii, lekarzom zakazano jakże skutecznego prewencyjnego leczenia w pierwszym stadium zakażenia, mają podejmować dopiero walkę z wirusem, kiedy już przeszedł do płuc czy kiedy powoduje już zakrzepy. Badania wykazują, że zainicjowanie leczenia w pierwszych dniach zakażenia aż w 85 proc. redukuje hospitalizację i śmierć pacjentów. Miejmy nadzieję, że już niedługo wiedza o tym, iż wirus Covid-19 jest bronią biologiczną przygotowaną w laboratorium w chińskim Wuhan w pełniejszym wymiarze trafi do szerszej społeczności. Według pewnych komentatorów dobrze o tym wiedzą pracownicy BIG TECH i nawet osłonowo, prewencyjnie przyjmują hydroksychlorochinę i iwermektynę (dr Zelenko), ale niesamowicie utrudniono dostęp do tych tanich, starych i sprawdzonych leków zwykłemu śmiertelnikowi.

Z łatwością możemy zaobserwować jakby zdecydowaną operację natury wojskowej przypominającą wojnę światową, powtarza się nawet zjawisko trójki. W II wojnie światowej wielka trójka (USA, Rosja Sowiecka, Wielka Brytania) rządziła światem i układała nowy porządek. Dziś do wielkiej trójki można zaliczyć Pfizera, Modernę i Astra Zenecę. To ta trójka zarabia dziś krocie na szczepionkach nie biorąc absolutnie odpowiedzialności za skutki uboczne swoich produktów i w tym swoistym blitzkriegu przekształca rządy państw w swoich agentów (ministerstwa zdrowia, aparat policyjny), w swoje ekspozytury. To one odpowiadają za ¾ wszystkich szczepionek, oczywiście są jeszcze lokalni gracze: rosyjski Sputnik, Chińczycy, a nawet Kubańczycy. 

Kiedy opadnie pył wojny covidowej, w wyniku tej potwornej operacji na placu boju zostaną wszechwładne ponadnarodowe korporacje z siedzibą w Davos i zmieciona zostanie dotąd niezależna klasa średnia (współcześni kułacy). Bardzo ucierpią też kompetencje tradycyjnego państwa, które pewnie niedługo czeka następna globalna pandemia zmian klimatycznych. Tak więc globalna arystokracja finansowa zabierze drabinę awansu zwykłym ludziom, którym marzyła się finansowa niezależność. Jedyną drogą awansu będzie służba globalistom w usprawnianiu kontroli i nadzorowaniu pozostałej populacji, powoli obdzieranej z obywatelskich praw i wolności. Przeżyliśmy już demokrację socjalistyczną, teraz kolej na nowoczesną demokrację totalitarną (cyfrową). Ludziom obeznanym z historią może przypominać to sytuację ze strukturą i mechanizmami funkcjonującymi w getcie podczas niemieckiej okupacji. Co więcej, prezydent Joe Biden vel Brandon o wszystkie nieszczęścia i swoje porażki prymitywnie oskarża niezaszczepionych, którzy w jego ustach należą do gorszej kategorii człowieka. Niektórym komentatorom kojarzy się to z postrzeganiem Żydów przez nazistów. 

„Ta pandemia, jest pandemią niezaszczepionych, (…) byliśmy cierpliwi, ale nasza cierpliwość się kończy”.

Szalejący nowy wariant wirusa Covid-19, omicron, przez swoją niesamowitą aktywność i zarazem porównawczą łagodność ma szansę na zakończenie tej tragicznej dla ofiar i lukratywnej dla wielu pandemii. Przy symptomach przypominających przeciętną grypę omicron może w szybkim tempie doprowadzić do stanu zbiorowej odporności. Dziś już wiemy, że nadmierna liczba ofiar brała się z nieudolnego, a czasem i kryminalnego systemu walki z pandemią zarażeń wirusem. Wstrzymanie przewidzianych zabiegów dla ludzi chorych, zaskakująca całkowita koncentracja na walce z wirusem Covid-19 sprowadzająca się często niestety do teleporady i zalecania używania paracetamolu, aż do czasu, kiedy rozwinie się infekcja, to przepis na tragedię. Przy tym ignorowanie leczenia, wspomagania systemu odpornościowego, wcześniejszą reakcję zapobiegawczą w pierwszym stadium infekcji, a kiedy wirus się już rozwinie, kierowanie ludzi na respirator, spod którego uchodzi z życiem co 5. pacjent. W USA aż 81 proc. ofiar wirusa Covid-19 to ludzie powyżej 65. roku życia. To nimi powinna zająć się służba zdrowia, a nie biegać za dziećmi, aby je szczepić na wirusa, który powoduje im mniej szkód niż sama szczepionka.

W liczącej ok. 330 mln mieszkańców Ameryce w czasie chińskiej pandemii życie straciło ok. 780 tys. do 800 tys. ludzi, co w przybliżeniu daje 220 ofiar na 100 tys. mieszkańców (w Szwecji tylko 145). Na światło dzienne wychodzi coraz więcej informacji odnośnie poczynań dr. Fauciego, cara pandemii, który siedzi w rządowej biurokracji od 1968 r., a kieruje narodowym Instytutem Alergii i Chorób Zakaźnych od 1984 r. Najlepiej zarabiający w USA biurokrata Fauci ma ogromny wpływ i kontrolę nad budżetem, aż $6 mld! To on decyduje, komu i na jakie badania przeznaczyć dotacje, a komu je odebrać. Żeby było ciekawiej, jego żona, Christine Grady, pełni funkcję bioetyka w Narodowym Instytucie Zdrowia, więc wszystko zostaje w rodzinie.

Ameryka psuje się od głowy, ok. 40 proc. Amerykanów pracuje w jakiejś formie dla rządu. Rak rozrastającej się biurokracji z czasem zabije każdy system. Dostało się nawet komunie, którą skorumpowała i wydoiła z ideowości właśnie biurokracja (całe szczęście!). W błyskawicznym tempie politycy zadłużają obywateli, oficjalnie już na $33 bln (USA: $33 tryliony). Kto to spłaci? Sami tylko byli studenci są winni (w pożyczkach) bankom $1,7 bln (USA: $1,7 tryliona). A przecież pandemia używana jest do dalszego zadłużania i jednocześnie rujnowania gospodarki. Politycy nie mają sumienia…

Jacek K. Matysiak

Najnowsze