Podsumowując dokonania w polityce wewnętrznej, administracja prezydenta Baidena nie powinna uznać minionego roku za udany. Szalejąca inflacja, niekontrolowany wzrost cen, przestępczość paraliżująca życie w aglomeracjach miejskich, wreszcie totalny chaos na granicy z Meksykiem. Dzięki łagodzeniu przepisów wjazdowych do USA, w ciągu zeszłego roku trwał niepohamowany zalew imigrantów z Ameryki Łacińskiej i nie tylko zresztą.
Setki tysięcy ludzi bez żadnej kontroli dostało się do Kalifornii, Teksasu i innych granicznych stanów, a stamtąd zostawali na koszt państwa transportowani po całej Ameryce. A mogło być jeszcze gorzej, bowiem w grudniu upływał termin obowiązywania przepisu znanego jako Title 42.
Na szczęście decyzją Sądu Najwyższego USA, wprowadzone w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pandemii przepisy pozwalające na łatwiejszą walkę z nielegalną imigracją zostaną utrzymane. Stało się to po tym, gdy republikańskie władze 19 stanów wniosły petycję sprzeciwiającą się zniesieniu obostrzeń.
Prawo to, oparte na przepisach z XIX wieku, zostało wprowadzone przez administrację prezydenta Trumpa w odpowiedzi na pandemię i praktycznie uniemożliwiło składanie wniosków o azyl na legalnych przejściach granicznych oraz pozwalało na natychmiastowe zawrócenie zatrzymanych migrantów do Meksyku.
Stany, które wniosły skargę, słusznie argumentowały, że zniesienie obostrzeń narazi je na koszty związane z pogorszeniem się kryzysu migracyjnego. Administracja Bidena – która początkowo utrzymała regulacje, lecz planowała je zarzucić, zapowiedziała, że uzna decyzję sądu, choć nadal będzie przygotowywać się do zmiany regulacji.
– Title 42 to środek ochrony zdrowia publicznego, nie imigracji i nie powinien być przedłużany w nieskończoność – powiedziała rzeczniczka Białego Domu.
Przedstawicielka administracji federalnej prezydenta Bidena przyznała jednocześnie, że zniesienie obostrzeń może skutkować niekontrolowanym wzrostem napływu migrantów.
By temu zapobiec, gubernator Teksasu Greg Abott wysłał na granicę z Meksykiem żołnierzy Gwardii Narodowej i nakazał postawić dodatkowe przeszkody w postaci drutu kolczastego. Wszystko to nie rozwiązuje jednak problemu i bez radykalnej zmiany przepisów wjazdowych i w bieżącym roku należy się spodziewać, że migranci nadal będą napływać.
Jacek Hilgier
pointpub@sbcglobal.net