Zofia Puszyńska
24 września br. zgromadziliśmy się z ważnego powodu w naszym klubie Polish Heritage of Necedah: nasz „Boss” Józef Koniecko obchodził 80. urodziny. Jest to już wiek dostojny, a w jego przypadku naznaczony wieloma sukcesami w życiu prywatnym i zawodowym.
Przybył do Stanów Zjednoczonych jak my wszyscy – bez funduszy, bez większych zasobów rodzinnych, tylko z rękoma gotowymi do pracy. Bogato obdarzony przez Stwórcę talentami, przedsiębiorczy, uzdolniony technicznie, niezmiernie pracowity, wiele osiągnął. Dzisiaj jest zaliczany do grona ludzi, którzy zrealizowali wiele swoich planów. Jest znanym przedsiębiorcą, liczącym się na rynku amerykańskim, głową licznej rodziny, właścicielem dużych nieruchomości, konstruktorem, człowiekiem o złotych rękach. Mimo dziesiątków lat wytężonej pracy, bez względu na stan zdrowia, ciągle czynny i nie zwalniający tempa swoich działań.
To dzięki niemu, jego szczodrobliwości i pomocy mogliśmy założyć i prowadzić sklep delikatesowy, dokonać remontu budynku, wreszcie stworzyć coraz bardziej znany punkt na mapie Wisconsin, skupiający ludzi. To dzięki niemu mogłam zrealizować jakże ważne dla mnie osobiście dzieło, stworzenie biblioteki i muzeum pamiątek Polonii. Muszę przyznać, że początkowo traktowano ten ważny dla mnie pomysł stworzenia takiej placówki dość nieufnie. Ale udało się. Otrzymaliśmy znaczne zbiory książek od redakcji Gwiazdy Polarnej, także od Edwarda Duszy i innych darczyńców. Polonijni artyści, poeci i prozaicy nadsyłali nam swoje obrazy i książki, tak że możemy prezentować na przykład drzeworyty i starodruki, akwarele Teresy Gierwielaniec-Rozanackiej czy tomiki polonijnych poetów – Joanny Bielobradek, Mirosławy Kruszewskiej, Elżbiety Chojnowskiej i wielu twórców zrzeszonych w chicagowskiej Grupie Poetyckiej Arka. W Klubie odbyły się czytania wierszy zaprzyjaźnionych z nami poetek Kruszewskiej i Chojnowskiej, odznaczonych przez prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta. Obie Panie są członkiniami honorowymi Polish Heritage of Necedah, a w naszym muzeum znajdują się egzemplarze ich książek.
Na zaproszenie Klubu zjechał do nas chór im. Fryderyka Chopina. Uczestnicy imprezy mówili, że było czego posłuchać.
Przybywający do nas Polacy z Chicago wypożyczają książki, oglądają zbiory, często ofiarowują też najróżniejsze poloniki. Tak na przykład otrzymałyśmy lalki krakowskie, które trafiły na przedwojenną wystawę światową w Nowym Jorku. Po renowacji tych okazałych przedmiotów, dokonanej przez członkinie Klubu, zdobią dzisiaj nasze muzeum. Odwiedzają nas przedstawiciele służb konsularnych Rzeczypospolitej Polskiej. A pomieszczenia na te zbiory zawdzięczamy naszemu Jubilatowi i dzisiaj, w imieniu naszego klubu, którego zresztą on jest jakże ważnym członkiem, składam serdeczne podziękowania.
Nasz Ośrodek Kultury Polskiej, której prezesem jest Leszek Puszyński, gromadzi coraz więcej sympatyków. Odbywają się w nim odczyty, działa religijne koło Miłosierdzia Bożego, w kaplicy pomieszczono wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, w pięknej, drewnianej kapliczce. Członkowie klubu pozostawiają tutaj swoje dewocjonalia, sygnowane nazwiskiem, które wymienia się w czasie modłów.
Działają również koła rozrywki. I znowu, dzięki inicjatywie naszych członków, słyszymy w eterze polonijne radio www.polskieradiom.org, www.wisconsin106.com, prowadzone przez klubowe trio: Józefa Konieckę, Wandę Bender i Zofię Puszyńską, członków-miłośników radia. I znowu, podkreślam, bardzo ważną role odgrywa tu nasz Jubilat, którego głos rozchodzi się daleko w Wisconsin.
Organizujemy pikniki, bardzo popularne i gromadzące wielu mieszkających w pobliżu Necedah, a także przybywających wakacjuszy z Chicago, Madison i Milwaukee, jak z okolicznych stanów, Minnesoty i Michigan. Furorę wzbudził skonstruowany przez naszego Jubilata ogromny rożen do pieczenia prosiaka. Amatorów na ten specjał jest bardzo wielu i należy już do tradycji naszego ośrodka.
W pomieszczeniach, które tak hojnie i bezinteresownie udostępnia nam nasz Jubilat, odbyło się wiele ważnych imprez, na przykład pamiętny odczyt dr. Tadeusza Jaroszczyka, a koszt przyjęcia dla osób biorących udział w zorganizowanych przez nas obchodach 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości został pokryty przez członków Klubu. I znowu podkreślam: wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby nie ciągłe wsparcie Józefa Koniecki.
Odwiedzało nasz ośrodek wielu przedstawicieli służb konsularnych RP, konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki, wicekonsul Piotr Semeniuk, ostatnio obecny konsul generalny, dr Paweł Zyzak.
Muszę tu wspomnieć o wspieraniu przez naszego Jubilata prasy polonijnej, zwłaszcza Gwiazdy Polarnej. W trudnej sytuacji pisma pospieszył on redakcji z pomocą finansową. Egzemplarze tego pisma rozprowadzane są przez nasz sklep. Ciągle znajduje się przy kasie sklepowej pojemnik na datki na ten dwutygodnik, jakże ważny dla Polonii nie tylko w Wisconsin. I właśnie tutaj, w budynku użyczonym nam bezinteresownie przez Jubilata, odbyły się dwie ważne imprezy: pierwsza zorganizowana z okazji wręczenia Edwardowi Duszy Krzyża Polonia Restituta przez konsula Generalnego RP w Chicago Piotra Janickiego, a następnie ogromny zjazd na obchód 50-lecia jego pracy literackiej. Ta ostatnia uroczystość, przygotowana przez członkinie Klubu i przez nie finansowana, miała miejsce w szczytowym natężeniu epidemii Covid-19. Co ciekawe, nikt z uczestników tego spotkania nie występował w masce i nikt nie zachorował.
Dzisiaj, kiedy nasz „Boss” Józef Koniecko obchodzi swoje 80. urodziny, pragnę w imieniu wszystkich członków Klubu serdecznie mu podziękować za jego jakże ważne dla Polonii działanie. Niech nam żyje i patronuje jak najdłużej. Wiemy, że ten wierzący w wytężoną „pracę u podstaw” polonijny pozytywista nie spocznie na laurach, nadal będzie czynny i nam pomocny. Bogu niech będą dzięki za jego obecność w naszym życiu!
Zofia Puszyńska