wtorek, 3 grudnia, 2024

Huragan Trump i wybory w Ameryce

Jacek k. Matysiak 

Wynik republikańskich prawyborów w stanie New Hampshire potwierdził pogląd, że deep state tak naprawdę nie jest w stanie zatrzymać posuwającego do prezydentury jak huragan Trumpa. Wielkie nadzieje, jakie republikański establishment, RINO’s, NeverTrumpers, newcones i agenci Partii Demokratycznej pokładali w kandydaturze Nikki Haley, wymarzły tego wtorkowego mroźnego dnia nawet w liberalnym New Hampshire, gdzie poparł ją gubernator Chris Sununu. Nie pomaga też 91 oskarżeń w czterech procesach w stanach Floryda, Georgia i Waszyngton, D.C. Trump żartuje, że te mnożone oskarżenia, które grożą mu wyrokiem aż na 700 lat, w rzeczywistości pomagają mu w kampanii i doprowadzą go na druga kadencję do Białego Domu. Nawet gdyby w rozpaczy za pomocą lewicowych sędziów wsadzili go do więzienia, według amerykańskiego prawa i tak zostałby prezydentem, tylko jeszcze bardziej popularnym. Ostatnio coś jakby zapachniało obywatelskim oporem wobec knowań możnych tego świata…

Polityka to pieniądze. W ostatnich trzech miesiącach 2023 r. Haley pozyskała $24 mln, z czego większość utopiła w przygotowania kampanii wyborczej w New Hampshire. Na pomoc Nikki, przeciwko Trumpowi rzucili się demokraci i niezależni, zmieniając swoją przynależność na kartach wyborczych. Sondaż podaje, że stanowili oni aż 73 proc. głosów oddanych na Haley w republikańskich przecież prawyborach! Oczywiście w listopadzie w wyborach prezydenckich będą głosować na demokratę.

Demokratom i lewicy tradycyjnie pozostała na rozpałkę wyborczych nastrojów aborcja, dla „normalnych” wyborców dziś najważniejsza jest clintonowa „ekonomia, głupcze!” i bezmyślnie otwarta południowa granica, przez którą nielegalnie napłynęło już ok. 10 mln mężczyzn przeważnie w wieku poborowym. Nikki Haley zapowiedziała dalszą walkę z Trumpem o republikańską nominację. Po Nevadzie (8 lutego), nadchodzą prawybory w Południowej Karolinie, której gubernatorem przecież była Nikki Haley, ale dziś nie ma w swoim stanie szans przeciwko Trumpowi. Powinna pójść po rozum do głowy i teraz zrezygnować, zanim okaże się, co o niej myślą wyborcy w jej własnym stanie.

Sondaż Harvard/Harris wskazuje przewagę Trumpa nad Bidenem: 53 proc. – 47 proc., w przypadku uwzględnienia kandydata niezależnego RF Kennedy: Trump 44 proc., Biden 36 proc. i RFK 21 proc. Wielu komentatorów stawia Trumpa w szeregu z George’em Washingtonem, Thomasem Jeffersonem, Abrahamem Lincolnem, FDR, JFK, Ronaldem Reaganem, Billem Clintonem i Barackiem Obamą. Jednak żaden z powyższych prezydentów nie był dwa razy poddawany procedurze impeachementu, cztery razy oskarżony i żadnemu nie groziło ponad 700 lat więzienia! Ostatni sondaż firmy Rasmussen pokazuje, że Trump bije Bidena 48 proc. do 38 proc. 

Co jest bardzo ważne, sondaż USA Today i Suffolk University wskazuje, że Trump prowadzi z Bidenem pośród latynoskich wyborców 39 proc. do 34 proc. Przypomnijmy, że w starciu między (2012 r.) Obamą a Romneyem ten pierwszy prowadził wśród Latynosów 70 proc. do 27 proc. (!). W USA rezyduje legalnie ok. 64 mln wyborców z latynoskimi korzeniami. Stanowią oni drugą po białych grupę etniczną liczącą ponad 19 proc. wyborców. Trzeba dodać, że 50 proc. pograniczników na południowej granicy stanowią właśnie Latynosi, a ściślej Amerykanie z meksykańskimi korzeniami i to oni protestują imigracyjną politykę Bidena.

Co do czarnoskórych wyborców (14 proc. populacji, ok. 47 mln), z których aż 92 proc. w ostatnich wyborach głosowało za kandydatem Partii Demokratycznej, czyli Bidenem, przyjmuje się, że frekwencja wyborcza wśród czarnoskórych wynosi ostatnio 58,7 proc. Sondaż firmy Bloomberg wskazuje, że Trump może liczyć na 14-30 proc. czarnoskórych wyborców. Z republikańskich kandydatów na prezydenta najwięcej czarnoskórych głosów otrzymał w 1960 r. Nixon (aż 32 proc.!).

Spójrzmy jeszcze na 52-letnią Nikki Haley. Urodzona w Bamberg (populacja ok. 3000 mieszkańców) w Południowej Karolinie w rodzinie sikhów jako Nimarata Randhawa. W 2004 r., mając 32 lata, została posłanką do stanowego parlamentu. W 2010 r. ubiegała się o urząd gubernatora i pokonała trzech znanych polityków dzięki poparciu będącej wówczas na fali Sarah Palin (kandydatka na wiceprezydenta przy boku sen. Johna McCaina w 2008). 

Jest dość ambitna i dynamiczna. Będąc dla deep state ostatnią deską ratunku przeciwko Trumpowi, Nikki może liczyć na łatwe pieniądze od zainteresowanych darczyńców. Im chodzi głównie o utrzymanie polityki otwartych granic (tani, dostępny robotnik), utrzymanie niskich zarobków i rozbudzenie zapotrzebowania na budownictwo mieszkaniowe. Innym celem miliarderów, zwykle dającym pieniądze demokratom, jest wzmocnienie pozycji Nikki w republikańskich prawyborach, tak aby została wiceprezydentem w razie zwycięstwa Trumpa, aby go kontrolować.

Znany senator ze stanu Kentucky Rand Paul określił się jako „never Nikki” sugerując, że jest ona kandydatką przemysłu zbrojeniowego (popiera wojnę na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie) i interesów wielkich korporacji. Senator Paul założył nawet specjalną stronę: NeverNikki.net. Przypomniał, że Haley nie zgadzała się z prezydentem Trumpem w sprawie wycofania wojsk USA z Syrii i Afganistanu. Popierała podwyżki cen benzyny, obowiązkowe rejestracje szczepień i nie popierała prawa rodziców do wyboru dowolnej szkoły dla dzieci. 

W przypadku Nikki jest jeszcze jeden problem. Według konstytucji nie kwalifikuje się na urząd prezydenta USA czy nawet wiceprezydenta, gdyż jej rodzice nie byli obywatelami tego kraju w 1972 r., kiedy się urodziła. Obywatekstwo otrzymali dopiero w 1978 i 2003 r. (Artykuł II, sekcja I Konstytucji). 

Zima, a tu robi się naprawdę ciepło. Byleby przynajmniej w polityce ominęło nas globalne ocieplenie.

Jacek k. Matysiak

Uczęszczał do Gimnazjum św. Anny w Krakowie (ob. I Liceum Ogólnokształcące im. B. Nowodworskiego). Jeszcze przed maturą, mając 17 lat, zaciągnął się w roku 1915 do Legionów Piłsudskiego, ukrywając przed komisją rekrutacyjną zbyt młody wiek. Jako żołnierz IV Pułku Piechoty III Brygady Legionów przeszedł chrzest bojowy pod Jastkowem. Z powodu choroby i śmierci ojca musiał wystąpić z wojska, wkrótce jednak znalazł się w armii austriackiej, ukończył w roku 1916 szkołę oficerską i trafił na front. Był ranny podczas walk w Karpatach. Po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 wstąpił powtórnie do odtworzonego IV Pułku Piechoty Legionów Wojska Polskiego. Walczył aż do listopada roku 1920, biorąc udział w wojnie polsko-ukraińskiej (1918-19) oraz polsko-bolszewickiej, był ponownie ranny. Służbę w armii zakończył w stopniu porucznika. Został odznaczony Krzyżem Walecznych i Medalem Niepodległości.

Mimo wojny kontynuował edukację. Po zdaniu matury w roku 1916 podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ostatecznie ukończył w roku 1920. Dodatkowo studiował jeszcze filozofię i rolnictwo, ale kierunków tych nie skończył. W roku 1922 uzyskał tytuł doktora praw. Pracę rozpoczął w roku 1921 jako aplikant, a po egzaminie był sędzią w Oświęcimiu w latach 1924-26, zatrudnił się także w kancelarii notarialnej w Skalbmierzu (1926-27). Po ślubie w roku 1925 z Zofią Redych, również córką prawnika, znakomitą łuczniczką, z którą łączyła go także fascynacja sportem, wrócił do Krakowa w roku 1926 i po odbyciu aplikacji założył w 1928 własną kancelarię adwokacką. W roku 1932 powierzono mu funkcję prawnika miejskiego (syndyka) Krakowa, którym był do wybuchu wojny. Ponownie sprawował ją w latach 1945-1950.

Oprócz kariery prawniczej wiele uwagi poświęcał zajęciom sportowym, uprawiał gimnastykę wyczynową, był wielokrotnym zwycięzcą zawodów strzeleckich w Bractwie Kurkowym, w KS Wawel i TG „Sokół”. Pełnił m.in. od roku 1934 funkcję ostatniego przed II wojną światową prezesa Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Krakowie. Uprawiał turystykę i narciarstwo, był zamiłowanym wędkarzem, ale przede wszystkim myśliwym, bardzo aktywnie udzielał się w krakowskim Towarzystwie Łowieckim. Miał pasje kolekcjonerskie, interesował się numizmatyką i zbierał białą broń.

W roku 1939 został zmobilizowany i uczestniczył w kampanii wrześniowej. Podczas okupacji niemieckiej utrzymywał się, zachowując nadal stanowisko radcy prawnego w krakowskim magistracie. Należał do ZWZ, a następnie do AK.

Na przełomie lat 1941-1942 zaczęły powstawać pierwsze szkice powieści, która miała obrazować początki formowania się polskiej państwowości.

Zaraz po wojnie zadebiutował powieścią Dzikowy skarb (1945), wkrótce potem ukazały się następne książki opowiadające o kluczowych wydarzeniach w początkach państwa polskiego: Ojciec i syn (1946), Imiennik – Śladem pradziada (1949) oraz Imiennik – Miecz i pastorał (1949). W ten sposób rozpoczął pracę nad cyklem Powieści piastowskich, który rozbudowywał i uzupełniał aż do roku 1984. Kontynuował w nich tradycję polskiej powieści historycznej wywodzącą się od J.I. Kraszewskiego, jednak prosty, niezbyt archaizowany język, wartka akcja i wyraziste, mocno zarysowane charaktery postaci zbliżają jego książki do modelu współczesnej angielskiej literatury historyczno-przygodowej. Oparte na rzetelnej, choć reprezentującej ówczesny sposób interpretowania wiedzy historycznej, jego Powieści piastowskie zdobyły od razu wielką popularność dzięki atrakcyjnej fabule i silnej narracji. Odtwarzające w zbeletryzowanej formie fakty historyczne książki te podkreślają rolę silnych osobowości w biegu dziejów i konfliktach politycznych.

W latach 1950-1952 zlikwidował kancelarię adwokacką i zakończył karierę prawniczą, poświęcając się wyłącznie pisarstwu.

W następnych latach ukazywały się kolejno: Zdobycie Kołobrzegu (1952), Wawelskie wzgórze (1953) i Psie Pole (1953), w których szczególnie mocno zostały wyakcentowane zmagania z najeźdźcą niemieckim, np. w powieści Psie pole znajduje się ekspresyjny opis obrony Głogowa. Ugruntowały one wcześniejszą popularność i również miały bardzo wysokie nakłady.

W latach 1955-1967 opublikował kolejne tomy trylogii o Aleksandrze Wielkim, Olimpias (1955), Parmenion (1967) i Aleksander (1967). Cechujące się niemal filmową konstrukcją narracji fabularnej, na której tle pokazane są ożywiane namiętnościami główne postacie, powieści te spotkały się także z dużym zainteresowaniem, nie osiągnęły jednak ogromnego powodzenia cyklu piastowskiego. Autor przedstawił w nich jeszcze wyraźniej niż z innych książkach wizję historii nie jako procesu, lecz dzieła wybitnych jednostek.

Podjęcie tematów związanych ze starożytnością i odkryciami archeologicznymi zaowocowało jednocześnie reportażami z podróży do Egiptu pod wspólnym tytułem Wyprawa pod Psametychem, opublikowanymi w tygodniku Dookoła Świata w roku 1957.

W następnych częściach cyklu piastowskiego powiększał i rozszerzał panoramę panowania Piastów do czasów Władysława Łokietka. Były to powieści: Wywołańcy (1958), Rok tysięczny (1961, wydane razem z opowiadaniem Obrona Niemczy, Przełom (1964), Powrotna droga (1971), Przekleństwo (1973), Bracia (1976) i Bezkrólewie (1979). Ostatnią książką z tej serii była napisana w 1984 powieść Odnowiciel, dopełniająca chronologicznie tomy opublikowane jeszcze w latach 40-ych.

Poza cykl Powieści Piastowskich wychodziły: O Zawiszy Czarnym opowieść (1958) oraz Warna 1444 (1971), których akcja rozgrywa się w czasach Jagiellonów. W roku 1971 ukazał się także tomik zatytułowany Myśli, zawierający zbiór aforyzmów.

Zajmował się ponadto przekładami z literatury niemieckiej i angielskiej, przetłumaczył m.in.: Stulecie detektywów (1971, wraz z W. Kragen) oraz Stulecie chirurgów (1977) Jürgena Thorwalda, Moje życie Isadory Duncan (1974) i Trzecią Rzeszę w krzyżowym ogniu pytań W.M. Kempnera (1975).

W roku 1986 ukazały się Nowele zebrane. Obok wątków historycznych książka zawiera opowiadania, które można podzielić na trzy grupy tematyczne związane z życiem autora: wojska i wojny, sądu oraz myślistwa.

Pod koniec życia zajął się również pisaniem wspomnień doprowadzonych do okresu okupacji hitlerowskiej, które jednak nie zostały wydane.

Za działalność pisarską otrzymał nagrodę literacką m. Krakowa (1971) oraz nagrodę I stopnia Ministra Kultury i Sztuki w dziedzinie literatury (1973). Dwukrotnie nadano mu Złoty Krzyż Zasługi (1938 i 1956), a w roku 1974 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zmarł w roku 1987. Został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.

Uchwałą Rady Miasta nazwano w roku 2002 jego imieniem jedną z ulic w Krakowie.

Najnowsze