O wychowaniu patriotycznym i Amerykanach na poligonie drawskim z ppłk. Tomaszem Kłonowskim, zastępcą komendanta Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko, rozmawia LESZEK WĄTRÓBSKI.
LESZEK WĄTRÓBSKI: Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko im. płk. dypl. Franciszka Sadowskiego potocznie nazywane jest Poligonem Drawskim.
Ppłk Tomasz Kłonowski: Nasz poligon wojskowy, znajdujący się w południowej części gminy Drawsko Pomorskie oraz w północnej części gminy Kalisz Pomorski, powstał 2 lutego 1946 roku. Ćwiczą na nim wojska lądowe i siły powietrzne. Nasz poligon ma powierzchnię prawie ponad 34 tys. ha. Pierwotnie jednostka dyslokowana była w Jeleninie pod Szczecinkiem i nosiła nazwę Komenda Poligonu Artyleryjskiego. W styczniu 1949 przeniesiono ją do Oleszna, gdzie znajduje się do dziś. Pierwsze ćwiczenia wojsk zachodnich na naszym poligonie odbyły się we wrześniu 1996 (ćwiczenia „Ułański Orzeł 96”) i uczestniczyła w nich brytyjska 7. Brygada Pancerna „Szczurów Pustyni” gen. bryg. D. Montgomery.
– Jakie zadania szkoleniowe stawia sobie Wasze Centrum?
– Podstawowym naszym zadaniem jest zapewnienie szkolenia wojsk lądowych oraz – w ograniczonym zakresie – wojsk lotniczych Sił Zbrojnych RP oraz innych armii NATO, a także stworzenie im warunków do szkolenia ogniowego, taktycznego, strzeleckiego i specjalistycznego wraz z zaspokojeniem potrzeb logistycznych. Szkolenia te przeprowadzane są na terenie pasów taktycznych w obozowiskach poligonu i poza nim. Od kilku lat na poligonie odbywają się manewry wojsk NATO, m.in. amerykańskich, brytyjskich, włoskich oraz niemieckich.
– Ważną rolę wychowawczą spełniają w Centrum szkolenia, odczyty i spotkania organizowane np. w związku z wydarzeniami historycznymi.
– Tak było np. dziś – dokładnie w 161. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Zaprosiliśmy na nie komendanta Klubu Historycznego 1861.pl – pana Romualda Sadowskiego z Ujny w powiecie kieleckim, gdzie trwały liczne walki powstańcze. Wygłosił on prelekcję o wybuchu powstania styczniowego. To był naprawdę bardzo ważny i istotny la nas dzień. Historia jest przecież bardzo ważnym czynnikiem w naszym życiu. Musimy często do niej wracać, aby pamiętać, co wydarzyło się wcześniej i wyciągać z tego wnioski na najbliższą przyszłość, aby nie powtarzać tych samych błędów. Dlatego taka prelekcja, jak i inne podobne spotkania połączone z prezentacjami i poświęcone historii są dla nas tak bardzo ważne. Wizualizacja zdarzeń historycznych jest dlatego tak bardzo ważna. Ważne jest też, aby o tym nieustannie przypominać, bo umysł ludzki jest zawodny.
– Czyli wychowanie do patriotyzmu…
– …i szeroko pojęta refleksja. Taka chwila zadumy ukierunkowuje nasze przyszłe myślenie i powoduje refleksje, aby takich błędów więcej w przyszłości już nie popełniać.
– Od kilku też lat współpracujecie z młodymi ludźmi z klas mundurowych.
– …nawet od kilkudziesięciu lat blisko współpracujemy ze szkołami ponadpodstawowymi, które mają klasy o profilu mundurowym. Na początku był to Zespół Szkół Mechanicznych im. KEN z Poznania, a w ostatnich latach współpracujemy z Zespołem Szkół w Kaliszu Pomorskim im. Pamięci Ofiar Terroryzmu 11 września. Ta siedmioletnia już współpraca zaowocowała wspólnym organizowaniem ogólnopolskich zawodów klas mundurowych z całej Polski. Klasy z tej szkoły objęte są również patronatem naszej jednostki w ramach programu Certyfikowanych Wojskowych Klas Mundurowych i odbywają comiesięczne szkolenia na naszym poligonie, w czasie roku szkolnego, zakończone obozem poligonowym.
– Poligon drawski jest największym poligonem w Polsce.
– I jednym z większych w Europie. Ćwiczą tu głównie wojska z krajów NATO. Tylko niezmiernie rzadko przyjeżdżają tu wojska spoza Paktu NATO.
Na terenie naszego poligonu są i ćwiczą wojska amerykańskie. Są tu rotacyjnie, mają swoje strzelnice i swój sprzęt. Ćwiczą razem z polskimi żołnierzami i realizują wspólne szkolenia. Nasza współpraca z Amerykanami układa się bardzo dobrze. Jesteśmy z nimi oraz dowódcą amerykańskiego kontyngentu cały czas w bezpośrednim kontakcie.
– Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko utrzymuje wszystkie obiekty szkoleniowe w jak najlepszym stanie.
– …zapewniające gotowość szkolenia wojsk. Mamy tu bardzo dobry system symulacji walki, jeden z najnowocześniejszych w Europie. System ten pozwala na zobrazowanie pola walki oraz wprowadzenie żołnierza w realistyczny scenariusz, w którym każdy walczący wyposażony jest w odbiornik laserowy, symulujący trafienia i rany. Ma to wymusić na żołnierzach oraz dowódcach ćwiczących pododdziałów realne zachowanie na całym polu walki, co pomoże w przyszłości uniknąć błędów, które żołnierze często popełniali w ćwiczeniach taktycznych bez prawdziwego przeciwnika, stojącego po drugiej stronie barykady.
Ćwiczenia żołnierzy wyposażonych w karabinki, które strzelają laserami, są następnie obserwowane i analizowane przy odbiornikach. One realnie pokazują, czy było to trafienie czy żołnierz został ranny, czy zabity. Kiedy mógł zginąć, to na ekranie pokazuje się czerwony krzyżyk i zapala się lampka, co pokazuje, że żołnierz nie ukrył się dobrze i nie wykonał jakiegoś ruchu taktycznego, aby się skryć przed nieprzyjacielem. W taki sposób każdy żołnierz dowiaduje się, że zginął i nie może uczestniczyć w dalszej części tego realistycznego scenariusza walki.
– Tegoroczne manewry NATO „Steadfast Defender 2024”, czyli „Niezłomny Obrońca”, będą największymi ćwiczeniami NATO od kilkudziesięciu lat w Europie.
– Będzie się na nich szkolić ok. 90 tys. żołnierzy z 31 krajów członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego i Szwecji, która czeka na wejście do Paktu. Będzie też ponad 50 okrętów – lotniskowce, fregaty, korwety i niszczyciele – ponad 80 myśliwców, śmigłowców oraz dronów, ponad 1100 wozów bojowych, w tym 166 czołgów, 533 wozy piechoty i 417 transporterów opancerzonych. Manewry będą jasną demonstracją naszej jedności, naszej siły i naszej determinacji do wzajemnej obrony – tak określił manewry naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie, generał Christopher Cavoli.
Manewry mają zademonstrować zdolność NATO do szybkiego przerzucenia wojsk z Ameryki Północnej przez Atlantyk w celu wzmocnienia bezpieczeństwa Europy. Wojska Sojuszu będą ćwiczyć rozmieszczenie sił szybkiego reagowania NATO na wschodniej flance, w tym między innymi w Polsce.
– Czy Wasze Centrum Szkolenia Bojowego będzie brało bezpośredni udział w tegorocznych manewrach?
– Bezpośredniego udziału w tych manewrach brać nie będziemy. Jesteśmy jednostką, która zabezpiecza i organizuje miejsce, aby takie manewry mogły się odbyć. Jesteśmy gospodarzem pasów taktycznych, strzelnic oraz innych obiektów szkoleniowych, na które są zapraszane przez odpowiednie dowództwa jednostki wojskowe, które organizują ćwiczenia. My stwarzamy im jedynie odpowiednie warunki, aby te ćwiczenia były przeprowadzone w jak najbardziej zbliżonych warunkach do rzeczywistego pola walki. Zabezpieczamy manewry międzynarodowe i krajowe, czy ćwiczenia organizacji pro-obronnych, znajdujących się w naszym regionie i realizujemy współpracując z lokalną administracją 3 gmin oraz leśnikami. I współpraca ta układa się bardzo dobrze.
– Jaki jest procentowy udział kobiet w Waszych strukturach?
– Około 20 proc. personelu stanowią u nas kobiety pełniące różne funkcje. Nie ma żadnych ograniczeń pomiędzy mężczyznami a kobietami. Kobiety pełnią funkcje – od kierowców po dowódców czy operatorów specjalistycznych urządzeń i maszyn – czyli całe spektrum stanowisk.
Średnia wieku w Centrum, w poszczególnych drużynach i korpusach, jest różna. Najniższą średnią wieku mają szeregowi i wynosi ona około 25 lat, a podoficerowie i oficerowie od 30 do 35 lat.
– Pańskie doświadczenie zawodowe związane jest m.in. z wieloma misjami zagranicznymi.
– Byłem dwie tury w Bośni i Hercegowinie w charakterze oficera łącznikowego w kwaterze główniej EUFOR w Zenicy w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego przeznaczonego do działań operacyjnych. Podlegałem tureckiemu pułkownikowi, który był dowódcą centrum koordynacyjnego zajmującego się organizacją i synchronizacją działań zespołów obserwacyjnych. W naszej strefie odpowiedzialności działały dwa polskie zespoły obserwacyjno-łącznikowe, z którymi pracowałem na co dzień. Nadal mile wspominam czas, który tam spędziłem.
Byłem też na trzech zmianach w Afganistanie i jednej w Libanie.
– Czego mogę waszemu Centrum i osobiście Panu życzyć?
– Jak najwięcej liczby żołnierzy oraz sprzętu wojskowego mogącego ćwiczyć na naszych obiektach poligonowych, tak aby pot wylany podczas ćwiczeń oszczędził jak najwięcej krwi podczas realnej walki.
– Dziękuję za rozmowę. Życzę panu, Pułkowniku, i wszystkim żołnierzom waszego Centrum spełnienia życzeń.
Rozmawiał Leszek Wątróbski
zdjęcia:
01. Ppłk. Tomasz Kłonowski, z-ca komendanta Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko (fot. Leszek Wątróbski)
02. Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko w Olesznie (fot. Leszek Wątróbski)
02a. Sala Tradycji Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko (fot. Leszek Wątróbski)
03. Kadra Centrum w 161. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. W czasie prelekcji komendanta Klubu Historycznego pana Romualda Sadowskiego (fot. Leszek Wątróbski)
04. Członkowie Klubu Historycznego 1861 z gospodarzami Centrum (fot. Leszek Wątróbski)
05. Kaplica garnizonowa w Olesznie (fot. Leszek Wątróbski)
06. Amerykańscy żołnierze na poligonie drawskim (fot. Leszek Wątróbski)
06a. Pojazdy M2 Bradley – (amerykańskie gąsienicowe wozy bojowe piechoty) na poligonie drawskim (fot. Leszek Wątróbski) 07. Spotkanie członków Klubu Historycznego 1861 z z-cą dowódcy Centrum ppłk. Tomaszem Kłonowskim (fot. Leszek Wątróbski)