piątek, 17 maja, 2024

Więzienie za tatuaż

Jeszcze do niedawna państwa Ameryki Łacińskiej – takie jak Salwador, Nikaragua czy Honduras – były rajem dla wszelkiej maści przestępców, gdzie wojny gangów były na porządku dziennym, a zwykli obywatele bali się nocą wychodzić na ulice. Od jakiegoś czasu sytuacja ulega poprawie, choć środki stosowane przez władze mogą budzić kontrowersje. Jednak coś za coś i konieczne były radykalne rozwiązania.

Nowy prezydent Salwadoru Naib Bukele wydał wojnę gangom terroryzującym obywateli. Chociaż jego metody krytykowane są przez obrońców praw człowieka, polityk ten cieszy się około 90-proc. poparciem. I wykorzystuje je, by ograniczyć demokrację w kraju. Samego siebie nazywa „najfajniejszym dyktatorem świata”. Nie bacząc na nikogo, zniósł demokratyczne ograniczenia w państwie w imię walki z wszechobecnymi  w Salwadorze gangami.

Od wprowadzenia rok temu stanu wyjątkowego aresztowano już ponad 71 tys. osób. Odpowiada to 7 proc. Salwadorczyków płci męskiej w wieku od 14 do 29 lat. Często też nie ma pewności, czy aresztowany faktycznie jest gangsterem. Jednak każdy podejrzany o powiązania z gangiem może zostać wtrącony do przeludnionego więzienia właściwie na czas nieokreślony.

Śledczym wystarczy niewiele powodów do zatrzymania i wsadzenia za kratki. Może to być np. gangsterki tatuaż, ubiór lub cokolwiek, co mogłoby sugerować powiązania z organizacjami przestępczymi. Wystarczą też anonimowe donosy i informacje.

Liberałowie biją na alarm, prawnicy praktycznie nie mają nic do powiedzenia, ale prezydentowi Salwadoru najwyraźniej to nie przeszkadza i wydaje się, że wie, co robi, bo kontrowersyjne działania przynoszą efekty. 

Jeszcze nie tak dawno Salwador miał jeden z największych wskaźników morderstw na świecie i był uznawany za jeden z najniebezpieczniejszych krajów. Obecnie wskaźnik spadł z 51 zabójstw na 100 tys. mieszkańców przed objęciem prezydentury przez Bukele do 18 po dwóch latach jego rządów.

Na metody prezydenta Salwadoru powinni zwracać uwagę wszyscy politycy, którzy hołdują zasadom demokracji oraz państwa prawa. Bo jeśli nie radzą sobie z przestępczością zgodnie z prawem, z odpowiednio finansowaną policją i mniej lub bardziej sprawnymi sądami, zrobią to za nich demagodzy, i to niekoniecznie w sposób zgodny z prawem.

Jacek Hilgier

pointpub@sbcglobal.net

Najnowsze