piątek, 17 maja, 2024

Po co nam Polonia?

WALDEMAR BINIECKI

W głosowaniu w polskich wyborach parlamentarnych łącznie głosy oddało 569.392 Polaków za granicami Polski. Za granicą oficjalnie wygrała Koalicja Obywatelska. Z wyjątkiem dwóch krajów –Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie wygrał PiS. 

Z czego wynikała tak wysoka frekwencja za granicą? Jak mówi Państwowa Komisja Wyborcza: ogółem do głosowania w wyborach parlamentarnych poza granicami Polski zarejestrowanych było ponad 636.099 osób, 4 lata temu liczba ta wynosiła tylko 314 tys. Skąd więc ten skok frekwencji? Jak donoszą media liberalno-lewicowe, za granicą przeprowadzono skuteczną kampanię pt. „Jak głosować za granicą”, organizowano spotkania i nasilono aktywność w mediach społecznościowych. Po wyborach w polskiej prasie nawet nie podano ostatecznego zestawienia wyników ani nie dokonano żadnej poważnej analizy, kto głosował i jaki był cel zaangażowania Polonii w te wybory. Liczyło się tylko zwycięstwo. 

Connectography: Mapping the Future of Global Civilization („Konektografia: Wytyczanie przyszłości światowej cywilizacji”) to tytuł książki wydanej w 2016 roku. Jest to książka Parag Khanna dla tych, którzy chcą zrozumieć zasady i trendy tworzenia globalnych sieci połączeń w XXI wieku. W świecie, który szybko się zmienia w odpowiedzi na działanie globalnych sił, budowanie pozycji kraju w systemie łańcuchów dostaw powinno być kluczowym priorytetem każdego rządu. W Polsce elity intelektualne zamiast tworzyć sieć łączenia Polaków, aby budować silne państwo, upowszechniają wyszukiwanie podziałów. Stan ten trwa od początków II Rzeczypospolitej. Najpierw była Sanacja, która dzieliła Polaków, potem komuniści, potem post-okrągłostołowe rządy, które postanowiły nie dopuścić do władzy kręgów niepodległościowych i polskiej emigracji. Jednak najbardziej dzielącą polską wspólnotę narodową jest wojna polsko-polska, która blokuje rozwój Polski, zagraża polskiej racji stanu i polskiej suwerenności. 

Proces odtwarzania polskich elit trwa, ale ma tylko jednostronny kierunek. Dla elit warszawskich polskie elity żyjące poza granicami Polski są tylko konkurencją. Od 1989 trwa proces odbijania się od różnych ministerialnych drzwi wszystkich tych, którzy przez wiele generacji odnosili sukcesy poza granicami Polski i teraz czasami za darmo chcieliby oddać część swoich pomysłów Polsce, aby ta mogła się rozwijać. Dzisiaj blogi wielu polskich publicystów są finansowane przez osoby mieszkające poza granicami Polski. Jest to wyraźny sygnał, że Polonia chciałaby wspierać rozwój Polski. Nigdy jednak żaden z tych publicystów nie zająknął się nawet przez 5 minut, aby poświęcić Polonii swój antenowy czas. 

Podczas mojej niedawnej wizyty w Polsce odwiedziłem wiele księgarni, zadając miłym paniom to samo proste pytanie: „Czy macie jakieś książki o Polonii?”. Odpowiedź była zawsze taka sama: „Od 25 lat nie wydrukowano w Polsce żadnej popularno-naukowej książki na temat Polonii”. Pisał o tym już w 1993 roku Jan Nowak-Jeziorański: „historycy w Polsce traktują rolę Polonii bardziej niż marginesowo”. Podaje przykład książki pod redakcją Aleksandra Gieysztora Historia Polski, gdzie na 720 stron tylko jedną zajmuje Polonia. A rola i historia Polonii chociażby w odzyskaniu przez Polskę niepodległości jest ogromna. Nie mam nawet książki o Polonii, do której mógłbym Państwa zachęcić. Najlepsza z nich jest wydana po angielsku przez prof. Donalda Pienkosia pt. For Your Freedom Through Ours: Polish American Efforts on Poland’s Behalf, 1863-1991 („Za waszą wolność przez naszą: wysiłek amerykańskich Polaków w imieniu Polski”). 

Najnowsze